14-01-2016, 09:50 AM
Obyś miała rację dobra kobieto. Moje nerwy są na granicy zerwania!
Romuald cycki ciągle rosną, już w złożonych dłoniach się nie mieszczą. Chodzi już jak stateczna matrona i tylko czasem sobie podskoczy widowiskowo, ja wtedy zamieram bo to wygląda tak jakby jej brzuch miał odpaść pod własnym ciężarem.
Luśka znów żąda chłopa, zapisuję to tu ku własnej pamięci chociaż nie wiem po co bo ona się żadnych terminów nie trzyma. Ona chce teraz i nic jej nie obchodzi że powinna chcieć dopiero za dwa tygodnie. Jeśli jeszcze powtórzy rujkę to chłopa jej znajdę, niech ma .
Jabłek mam jeszcze z 15 litrów i dodatkowo drugie tyle ludzkich obranych ze skórek We wszystkich kurtkach i bluzach, mam po kieszeniach poutykane jeszcze z litr wychodząc do kóz nie wiem którą kurtkę chwycę a kiedy z pustymi rękami przychodzę to one TAAAK PATRZĄ więc utykam chlebki i jabłka wszędzie
Przyszłego lata muszę zrobić swoje sianko, bo to co kupiłam to chyba jednak niesmaczne jest a to jedyne w okolicy więc jakoś do wiosny na nim dociągną. Dojadają sosną, wierzbą i dziką gruszą co im ściągam w ilościach hurtowych, potem potnę okorowane gałęzie i będę mieć opał na pół zimy
Romuald cycki ciągle rosną, już w złożonych dłoniach się nie mieszczą. Chodzi już jak stateczna matrona i tylko czasem sobie podskoczy widowiskowo, ja wtedy zamieram bo to wygląda tak jakby jej brzuch miał odpaść pod własnym ciężarem.
Luśka znów żąda chłopa, zapisuję to tu ku własnej pamięci chociaż nie wiem po co bo ona się żadnych terminów nie trzyma. Ona chce teraz i nic jej nie obchodzi że powinna chcieć dopiero za dwa tygodnie. Jeśli jeszcze powtórzy rujkę to chłopa jej znajdę, niech ma .
Jabłek mam jeszcze z 15 litrów i dodatkowo drugie tyle ludzkich obranych ze skórek We wszystkich kurtkach i bluzach, mam po kieszeniach poutykane jeszcze z litr wychodząc do kóz nie wiem którą kurtkę chwycę a kiedy z pustymi rękami przychodzę to one TAAAK PATRZĄ więc utykam chlebki i jabłka wszędzie
Przyszłego lata muszę zrobić swoje sianko, bo to co kupiłam to chyba jednak niesmaczne jest a to jedyne w okolicy więc jakoś do wiosny na nim dociągną. Dojadają sosną, wierzbą i dziką gruszą co im ściągam w ilościach hurtowych, potem potnę okorowane gałęzie i będę mieć opał na pół zimy