13-01-2016, 11:06 PM
Dobra. Czas porobić zakłady. Wróżąc z kozich cycków obstawiam, że Romuald pęknie najpóźniej 20 stycznia.
Podczas moich ubiegłorocznych poszukiwań WSZELKICH informacji o objawach ciąży i zbliżającego się rozwiązania u kóz, nie trafiłam na żaden przypadek kozy, która zaczęłaby hodować cycki na trzy miesiące przed porodem. Maks dwa miesiące, koniec i kropka. Powiedz Romuald, żeby nie zadzierała z Kanionkiem i nie podkopywała mojego autorytetu Wielkiego Znawcy Kóz, OK?
Przy okazji - dużo Ci suszonych jabłek zostało? Bo mi już tylko półtora litra. Tak mi było żal koziołków w te mrozy, że rozdałam im również moje osobiste rodzynki, żurawinę i suszone śliwki. Teraz w charakterze "zdrowej przekąski" pozostaje mi żuć suszoną nać selera (ale seler też im zaraz rozdam)
Podczas moich ubiegłorocznych poszukiwań WSZELKICH informacji o objawach ciąży i zbliżającego się rozwiązania u kóz, nie trafiłam na żaden przypadek kozy, która zaczęłaby hodować cycki na trzy miesiące przed porodem. Maks dwa miesiące, koniec i kropka. Powiedz Romuald, żeby nie zadzierała z Kanionkiem i nie podkopywała mojego autorytetu Wielkiego Znawcy Kóz, OK?
Przy okazji - dużo Ci suszonych jabłek zostało? Bo mi już tylko półtora litra. Tak mi było żal koziołków w te mrozy, że rozdałam im również moje osobiste rodzynki, żurawinę i suszone śliwki. Teraz w charakterze "zdrowej przekąski" pozostaje mi żuć suszoną nać selera (ale seler też im zaraz rozdam)