Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
Gdyby choć jedno z moich zwierząt było normalne byłabym zdziwiona. Paskud charczy a nie mruczy, Szutra ćwierka zamiast miauczeć, Budyń jest wegetarianinem więc dlaczego koza miałaby się okazać egzemplarzem podręcznikowym, pewnie nikt jej nie przeczytał jak ma się zachowywać i bidusia improwizuje
Najchętniej wniosłabym sobie do koziarni fotel, wzięła książkę i drinka i tam zamieszkała, ale istnieje spore prawdopodobieństwo że Luśka wychla drina i zagryzie książką ... i fotelem
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
Dalej nic! jeszcze tydzień wytrzymam a potem nie wiem ... śpiewać jej zacznę i nie przestanę dopóki nie urodzi
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
Jest to jakiś pomysł
Jeśli zadziała, będziesz mogła sprzedawać własne płyty. Wiesz, jest muzyka relaksacyjna dla ludzi, czemu nie zrobić muzyki wywołującej skurcze porodowe u kóz? A zresztą, czemu ograniczać się do kóz - nagrasz od razu dodatkowe wersje dla bydła, trzody i koni! Będziesz bogata
A słuchaj, skoro Twój małzonek dobrze sobie radzi z drewnem, to może niech Ci zainstaluje pryczę w koziarni, taką jakby półkę, wysoko pod sufitem, a do niej miałabyś drabinkę sznurową, którą mogłabyś wciągać po wejściu na półkę, żeby kozy nie obżarły. I jeszcze małą półeczkę na kubek i lampkę do czytania. Na półce materac i kołderka...
Bo widzisz, gdyby Twój taką zrobił, to ja zaraz lecę do swojego, że "zobacz, a Paryi mąż zrobił jej pryczę w koziarni, to co, TY nie zrobisz?"
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
Z nagraniem moich płyt może być problem ... nie wiem czy jest sprzęt który wytrzymałby mój śpiew, zresztą trochę się martwię czy kiedy zacznę śpiewać, koźlęta nie zaprą się wszystkimi czterema nóżkami żeby tylko na ten straszny świat nie wychodzić
Pomysł z "górką" w koziarni przedstawię Chłopu a on powie " zrobię obiecuję. co ci jeszcze obiecać ? "
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
Baaardzo się mojemu małżonkowi spodobało to z obiecywaniem, ZA BARDZO.
No i kurde co, Paryja, nadal nic? Weź szturchnij tę swoją Romuald, żeby się rozsypała, bo ja tu nie wyrabiam z ciekawości, jakie maluchy się tam w niej kręcą A poza tym zima idzie, święta się skończyły, deprecha skrobie w okno, Kazik i Guzik są już prawie dorośli (no dobra, wciąż są mali, ale jako jedynacy żłopią tyle mleka, że rosną w oczach), i nam tu chyba wszystkim trzeba nowych, malusich, puchatych koziołków, ku pokrzepieniu
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
Ona, ta Romuald jest na nic niewrażliwa, mówię jak komu dobremu, no weź wypluj to co masz w środku, ciężko ci przecież, a ona patrzy na mnie z życzliwym zainteresowaniem i codziennie mówi "JUTRO" i weź tu gadaj z taką, uparta jak koza! Już sobie polegiwała i wstawała tylko do żarcia, ale jej przeszło!
Wczoraj się nieco bieganiem zmęczyła więc miałam nadzieję że się rozpęknie ale żadnych nowych objawów ani znaków ani poszlak nawet ...
BARDZO, BARDZO przepraszam za głupie podpowiadanie Twemu Mężu !
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
Romuald ciągle nie urodziła !
Raniutko przed kawą lecę sprawdzić czy ich w nocy nie przybyło a potem zaraz lecę drugi raz, bo przecież przed kawą mogłam przeoczyć koźlątko śpiące gdzieś w kącie a potem znów bo podobno kozy najczęściej rodzą przed południem!
Już nie bardzo wiem czy to śmieszne czy wkurzające ale kiedy urodzi zdziwię się niezmiernie że to naprawdę
Przy następnych kozich ciążach będę bardzo starannie zapisywała terminy randek, żeby stres okołoporodowy trwał tydzień a nie miesiąc(a może i więcej bo kto wie kiedy ona urodzi )
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 0
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
0
Nadal nic? Toż to nieludzkie!
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
A nawet nieLuckie!
(Moje kozy faktycznie rodziły raczej w środku dnia, może dlatego, że wtedy najcieplej i najwidniej?)
Łączę się z Tobą w bólu oczekiwania na niewiadome, Paryja. Znam dokładnie każde uczucie, jakie Tobą obecnie szarpie
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 5
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
1
W dalszym ciągu nic .
Od kilku dni Romuald wypuszcza po odrobinie białego mlecznego gluta i tyle . Kiedy wchodzę do obórki patrzy na mnie i wygląda jakby się z trudem powstrzymywała od głośnego rechotu i wcale jej się nie dziwię
|