21-12-2015, 06:08 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2015, 06:14 PM przez kanionek.)
Aaa! Teraz sobie przypomniałam - przecież Irena miała "krwawego gluta", gdy już była w ciąży, tylko teraz nie pamiętam, na ile to było przed porodem. No ale Bożena też miała gluta, tyle że czystego, długiego do ziemi, i już się na poród szykowałam, a Bożena dopiero do zajścia w ciążę
U Krówko glut poszedł na niespełna dobę przed porodem, u Pippi - na jakąś godzinkę przed. Koza kozie nierówna... (a ten glut przedporodowy to się chyba profesjonalnie czopem nazywa)
Aha, moje ciężarne też się przeciągały i ja również czytałam, że w ten sposób "układają" sobie młode w środku. W co wierzyć to nie wiem, ale przeciąganie się może oznaczać ciążę, albo na przykład to, że koza spała krzywo na złym boku i nastawia sobie kręgi
PS. Sprawdziłam datę zdjęcia z krwawym glutem Ireny - 13 lutego, czyli glut pojawił się blisko dwa miesiące przed porodem
U Krówko glut poszedł na niespełna dobę przed porodem, u Pippi - na jakąś godzinkę przed. Koza kozie nierówna... (a ten glut przedporodowy to się chyba profesjonalnie czopem nazywa)
Aha, moje ciężarne też się przeciągały i ja również czytałam, że w ten sposób "układają" sobie młode w środku. W co wierzyć to nie wiem, ale przeciąganie się może oznaczać ciążę, albo na przykład to, że koza spała krzywo na złym boku i nastawia sobie kręgi
PS. Sprawdziłam datę zdjęcia z krwawym glutem Ireny - 13 lutego, czyli glut pojawił się blisko dwa miesiące przed porodem