Kanionku czy to możliwe że pod wpływem ciąży Romuald Luśce bije hormonalna szajba? drugi raz w odstępie niespełna tygodnia Luśka ma objawy rujki: nie ma apetytu, drze ryja, merda ogonkiem, usiłuje pokryć Romuald i szaleje : skacze, biega, rozwala wszystko co jej się uda rozwalić.
One są milczące zwykle, czasem pobekują "wewnętrznie" a tu drugi raz Luśka taki cyrk odwala że już całkiem nie wiem co mam o tym myśleć, a weterynarz mi powie że mam obserwować(to recepta na wszystko chyba) , no i obserwuję aż mi się oczy wyłupiaste od tego robią ale to nic nie pomaga
Przez to ich wewnętrzne pobekiwanie, które rozlega się nie wiadomo skąd, kiedyś przeszukałam całą stajenkę w poszukiwaniu młodego no bo kozy stoją spokojnie przede mną i na mnie patrzą a gdzieś z któregoś kącika słychać cichutkie beczenie. Na pewno któraś urodziła kiedy mnie nie było
No szajba i tyle! Moja i Luśki.
One są milczące zwykle, czasem pobekują "wewnętrznie" a tu drugi raz Luśka taki cyrk odwala że już całkiem nie wiem co mam o tym myśleć, a weterynarz mi powie że mam obserwować(to recepta na wszystko chyba) , no i obserwuję aż mi się oczy wyłupiaste od tego robią ale to nic nie pomaga
Przez to ich wewnętrzne pobekiwanie, które rozlega się nie wiadomo skąd, kiedyś przeszukałam całą stajenkę w poszukiwaniu młodego no bo kozy stoją spokojnie przede mną i na mnie patrzą a gdzieś z któregoś kącika słychać cichutkie beczenie. Na pewno któraś urodziła kiedy mnie nie było
No szajba i tyle! Moja i Luśki.