21-02-2017, 08:43 PM
Dzieje... nie dzieje...dzieje... trochę dzieje... teraz nie dzieje
Wpadłam koło szóstej do koziarni obmacałam najbardziej podejrzane kozy i wyszło mi ze Lalka dziś urodzi, ale że cycki takie jeszcze niebardzo, to uznałam że pewnie po południu. Poszłam po sianko, dościeliłam w koziarni, wróciłam do domu na kawę i śniadanko, Poszłam do koziarni, znów obmacałam Lalkę, nad ogonem kratery normalnie, więzadeł ni ma! będzie rodzić, wróciłam do domu (......)
Sześć(a może jedenaście) powrotów do domu później znów obmacałam Lalkę i tym razem więzadła wróciły jak druty zbrojeniowe, ale za to cycki już bardziejsze.
I tak se latam cały dzionek i pewnie spać też wcześnie nie pójdę, bo pół nocy latać będę, a potem wstanę o piątej i polecę do koziarni
I bardzo proszę wariatce nie dokuczać ! I nie śmiać się z wariatki proszę !
Wpadłam koło szóstej do koziarni obmacałam najbardziej podejrzane kozy i wyszło mi ze Lalka dziś urodzi, ale że cycki takie jeszcze niebardzo, to uznałam że pewnie po południu. Poszłam po sianko, dościeliłam w koziarni, wróciłam do domu na kawę i śniadanko, Poszłam do koziarni, znów obmacałam Lalkę, nad ogonem kratery normalnie, więzadeł ni ma! będzie rodzić, wróciłam do domu (......)
Sześć(a może jedenaście) powrotów do domu później znów obmacałam Lalkę i tym razem więzadła wróciły jak druty zbrojeniowe, ale za to cycki już bardziejsze.
I tak se latam cały dzionek i pewnie spać też wcześnie nie pójdę, bo pół nocy latać będę, a potem wstanę o piątej i polecę do koziarni
I bardzo proszę wariatce nie dokuczać ! I nie śmiać się z wariatki proszę !