Liczba postów: 33
Liczba wątków: 10
Dołączył: Apr 2015
Reputacja:
1
Drogie Oborzanki, ponieważ czytam, że sadzicie, siejecie, doicie i żyjecie szybko, bardzo szybko, uznałam, że nie macie czasu aby śledzić jakie zmiany zaszły w obszarze mejkapu. A tak się składa, że obecnie zazdraszajac Wam tego siania, sadzenia, dojenia nie robię nic innego lecz zalegam, częściej niż kiedykolwiek dotychczas wgapiając się w tiwi.
Oglądam więc dziwaczne programy na kanałach, których istnienia nie przeczuwałam. Obserwuję Panie Prezenterki z różnych szerokości geograficznych i oto tak obserwując po miesiącu z okładem tknęło mnie, że coś się zmieniło. Na początku nie umiałam tego nazwać. Aż trafiłam na stary odcinek Star Trecka.
Kiedy ponownie zobaczyłam jakąś Panią Prezenterkę już wiedziałam - otóż obecnie wszystkie kobiety mają na twarzy jeden kolor. Słownie jeden kolor. I jest to kolor podkładu/pudru/czy fluidu, jak zwał tak zwał.
My tu o kwiatkach, wróbelkach, sianku i sensie życia, a tu proszę w tak zwanym międzyczasie zaszła rewolucja.
Otóż wyrzucamy wszelkie cienie, nie mażemy już kolorem po powiece, wyrzucić tez można a perłowe, różowe szminki. Na usta od dziś tylko szklista skorupka błyszcząca tak, że odbija się w niej rząd lamp na suficie studia.
I thats all.
Okazuje się, że przeoczyłam rewolucję jaka zaszła w międzyczasie w trendach 'jak być piękną'!
Wiec teraz jak już kiedyś wstanę z kanapy i wybiorę się na miasto do Biedry wiem jak powinnam się prezentować. Co i Paniom sugeruję
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
Ja to nawet telewizora nie mam, i nie wiem zupełnie nic o tym, jak powinnam wyglądać, a w miasteczku, w którym robię zakupy, z płci pięknej widzę głównie Rosjanki, no i do nich te trendy chyba jeszcze nie dotarły
No ale dobra. Jeden kolor, mówisz? Czyli jeśli, dajmy na to, po kilku godzinach machania widłami mam na twarzy wszystkie kolory tęczy, a do tego oko przekrwione, to co - mejkapem w kolorze "kość słoniowa" zaszpachlować całą facjatę, tak? A oko na wszelki wypadek zamknąć, żeby zbędnego kontrastu nie robiło? Mnie to w sumie nawet cieszy. Ostatni cień do powiek, jaki zachowałam na wypadek czyjegoś pogrzebu (ciemnogranatowy) mogę teraz spokojnie wyrzucić, i przestać się martwić, że tusz do rzęs z każdym miesiącem coraz mocniej wysycha i nigdy nie zdążę go zużyć. Zawsze to o parę gratów w domu mniej
Ale tak zupełnie na marginesie rozważań z nurtu mody - uważaj, Modra. Telewizja ogłupia i uzależnia, a robi to tak podstępnie i chytrze, że można się w porę nie zorientować. Ani się spostrzeżesz, jak będziesz wyczekiwać kolejnego odcinka wenezuelskiego serialu, albo cieszyć, że NIE WSZYSTKIE reklamy są całkiem durne. Powolutku, po cichutku, telewizja zrobi z Ciebie zombie. Nie daj się! Jeśli masz akurat w życiu przymusowy postój na bocznicy, a nadmiarem czasu mogłabyś wypychać poduszki w Ikei, to lepiej siądź w parku na ławce i obserwuj, jak trawa rośnie. To sprzyja różnym przemyśleniom, a nawet jeśli nic nie wymyślisz, przynajmniej nie zabije Ci miliarda komórek mózgowych. Bo na dłuższą metę telewizja jest gorsza, niż wódka.
Albo może to ja jestem taka słaba, i powinnam mówić tylko za siebie?
To idę szukać tubki z podkładem. Gdzieś miałam skitraną "porcelanową świeżość", czy coś w tym stylu. Będę modna, nawet jeśli miałabym wyglądać jak miska klozetowa, a usta pociągnę wazeliną kosmetyczną, którą pożyczę od kóz.
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 10
Dołączył: Apr 2015
Reputacja:
1
No więc ja właśnie do teraz nie byłam z tiwi zaprzyjaźniona i odkrywam można by powiedzieć nieznane lądy.
I będąc w stanie cielesnym nieco uszczkniętym, postanowiłam zwrócić się w kierunku kobiecych sposobów znanych starożytnym Egipcjankom, czyli żeby oko i lico zdrowiej wyglądało pomyślałam machnę sobie pisankę.
A tu okazuje się, że właśnie obecnie reprezentuję sobą top trendów :-) czyli kolor muszli klozetowej, jak to ująłeś Kanionku jest idealnym na popołudniowy wypad do Biedry. Aczkolwiek, żeby był bardziej nude muszę wypić szklankę soku z marchwi chyba :-) Odkrywcze było dla mnie, że new style jest tak bardzo bliski prezencji członków załogi Enterprise. Natchnęło mnie to nadzieją, że może w tzw międzyczasie ludzkość przerobiła usunięcie z Ziemi chorób, nietolerancji, biedy i zażegnała konflikty zbrojne, przy współpracy części inteligentnych ras zamieszkujących galaktykę powstaje właśnie Zjednoczona Federacja Planet – międzygatunkowa unia, której celem jest pokojowe współistnienie poszczególnych ras zamieszkujących galaktykę :-) A cielistość wszechobecna jest pierwszym tego znakiem...
No a Rosjanki ? - wiadomo przecież, że gdzieś tam działa wszechpotężny Q, a jego wysłannicy rozsiani po całej galaktyce sieją zamęt i zło. Wiec teraz łatwiej rozpoznać, kto 'swój', a kto 'onych' :-))
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 8
Dołączył: Apr 2015
Reputacja:
0
No i po co w sobotę ja durna reanimowałam te zaschłe tusze i z obłędem w oczach szukałam temperówki do trzynastoletniej kredki? Tak se pomyślałam, że się odstawie na wesele kolegi, a tu proszę, trzeba było tylko ryja mąką ziemniaczaną przysypać !
Ech, tak to jest jak się nie śledzi tryndów w tiwi.
Ps. Zaschnięty wodoodporny udało się troszkę uaktywnić płynem micelarnym Ziaji; to tak na wypadek gdyby któraś z Was też kupowała tusze raz na 8-10 lat a moda na muszlę klozetową szybko przeminęła
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
Płynem mice... co?
Ja gdzieś wyczytałam, że przemywanie miski klozetowej, znaczy pyska, serwatką, dobrze robi. A że serwatki mam ostatnio tyle, iż mogłabym całej widowni na wszystkich salach jednego Multikina przemyć, to i sobie przemywam. Spoko. Tylko się trochę po niej pysk klei, ale mój w sumie nie ma do czego, więc też spoko.
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 8
Dołączył: Apr 2015
Reputacja:
0
(01-07-2015, 07:21 PM)kanionek napisał(a): Płynem mice... co?
Ja gdzieś wyczytałam, że przemywanie miski klozetowej, znaczy pyska, serwatką, dobrze robi. A że serwatki mam ostatnio tyle, iż mogłabym całej widowni na wszystkich salach jednego Multikina przemyć, to i sobie przemywam. Spoko. Tylko się trochę po niej pysk klei, ale mój w sumie nie ma do czego, więc też spoko.
No wiesz, ja nie mam dostępu do świerzej koziej serwatki to muszę specyfiki za 8 zyla z rossmana stosować
On sie nazywa mundrze, ale jest dość tani, wydajny i dobrze zmywa sporadyczne makijaże i miejski kurz. Serwatka pewnie i tak lepsza.
A Ty się możesz Kanionku cała kąpać w serwatce! Oszczędność wody, dobre dla skóry i jeszcze to poczucie, że nic sie nie zmarnuje
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
1
Prawie jak Kleopatra... Choć w moim przypadku bardziej Klęłopatra.
No tokiedyś uzbieram serwatki z kilku dni i będę się kąpać i "zostanem Ibiszem" - młodsza z roku na rok
A na razie nadmiarem rozcieńczonej wodą serwatki podlewam pomidory - chyba sobie chwalą, w końcu potas, magnez, wapń i fosfor, no i lekko zakwasza środowisko.
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 0
Dołączył: Nov 2015
Reputacja:
0
ryjek oliwą na mokrą skórę stosować i wycierać w ręcznik później...generalnie skórę oliwą po kąpieli...jak włoszki...będzie łądniejsza od razu
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 0
Dołączył: Sep 2018
Reputacja:
0
wiecie, nikt nie kaze wam sie malowac, a to, ze pokazujecie jakie to jestescie naturlane jest tka samo smieszne jak pokazywanie ludziom trendów i nakazywanie im sie do nich dostosowac.
kiwi
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 0
Dołączył: Sep 2018
Reputacja:
0
Trudno nadążyć w nowościach makijażu. Ja wolę naturalny na co dzień i coś typu smoky eyes na jakieś wypady na miasto.
|