01-07-2015, 10:28 AM
Konrad Lorenz "I tak człowiek trafił na psa"
Pierwszy raz czytałam wieeeki temu a przed kilkoma dniami wyciągnęłam z zakurzonego kąta biblioteczki na zasadzie "mała, lekka, dobra do czytania w metrze".
I powiem Wam, że Lorenz Wielkim Człowiekiem był!
Z punktu widzenia obecnej wiedzy o zachowaniu i pochodzeniu psów książka zawiera trochę błędów i zdecydowanie nie należy traktować jej jako podręcznika (przydałoby się wydanie opatrzone uaktualniającym komentarzem). Jednak w kwestii pojmowania więzi między człowiekiem a psem Lorenz wyprzedzał swoją epokę.
Jest to zbiór czasem zabawnych, czasem wzruszających obserwacji różnych zachowań czworonogów oraz rozważań nad istotą psiego przywiązania i wyjątkowościa relacji miedzy psem a człowiekiem, napisany uroczym, staroświeckim językiem (I wydanie-1950r.).
Pierwszy raz czytałam wieeeki temu a przed kilkoma dniami wyciągnęłam z zakurzonego kąta biblioteczki na zasadzie "mała, lekka, dobra do czytania w metrze".
I powiem Wam, że Lorenz Wielkim Człowiekiem był!
Z punktu widzenia obecnej wiedzy o zachowaniu i pochodzeniu psów książka zawiera trochę błędów i zdecydowanie nie należy traktować jej jako podręcznika (przydałoby się wydanie opatrzone uaktualniającym komentarzem). Jednak w kwestii pojmowania więzi między człowiekiem a psem Lorenz wyprzedzał swoją epokę.
Jest to zbiór czasem zabawnych, czasem wzruszających obserwacji różnych zachowań czworonogów oraz rozważań nad istotą psiego przywiązania i wyjątkowościa relacji miedzy psem a człowiekiem, napisany uroczym, staroświeckim językiem (I wydanie-1950r.).