05-11-2015, 08:43 PM
Miałam sen....
|
08-11-2015, 09:39 PM
Nie mam pojęcia co z tym głaskaniem kozy. Księga snu mówi: "głaskać zwierzę – zauroczy cię nowo poznana całkiem przypadkiem osoba"; "Kozy są symbolem seksualności, pożądania seksualnego i rozpusty. Sen o kozie może oznaczać także własną wytrwałość, obsesję na punkcie czegoś lub niechęć do rezygnacji"
Hmm... można to ciekawie zinterpretować ![]() Powiedzcie mi za to, czy powinnam zgłosić się do psychiatry już, czy mogę dopiero po świętach. Śnił mi się dzik. Taki nie za duży, o dość jasnej sierści. Jak chciałam go przegonić z pola (obok mnie stała kobieta w typie Żozefin i twierdziła, że tak trzeba) to mnie zaatakował, mniej więcej tak, jak rozochocona Bułka domaga się zabawy (skakanie, podgryzanie rąk i ubrania, trykanie pyskiem). Potem dzik odczepił się ode mnie zaczął ryć w ziemi z takim zapałem, że w nos wbił mu się patyczek. Najpierw próbował ryć z patyczkiem w nosie, ale po chwili uznał chyba, że że to niewygodne, bo podbiegł do mnie czekając, że mu patyczek wyciągnę. A potem chciał grać ze mną w kółko i krzyżyk, a ja nie miałam czasu. Już miałam poprosić jakieś strasznie grube dziecko (siedziało w żółtym moherowym sweterku pod stertą siana i gadało samo ze sobą), żeby pograło z dzikiem, ale niestety się obudziłam.
08-11-2015, 10:21 PM
Wiem, wiem! Kupisz sobie nosorożca
![]()
08-11-2015, 10:55 PM
(08-11-2015, 10:21 PM)paryja napisał(a): Wiem, wiem! Kupisz sobie nosorożca No tak, na jednorożca to już nie ten wiek i stan cywilny ![]()
08-11-2015, 11:37 PM
Grymasisz Panio ! myślisz że gdzie indziej to łatwo nosorożca kupić ? Ale jak nie chcesz to nie
![]()
16-11-2015, 01:56 AM
Ciocia, Twój sen wygrywa wszystkie konkursy, PADŁAM
![]() Dlaczego mi się nie śnią takie sny, tylko zaraz że kontrola i mi kozy zabierają? Czy ja muszę być taka przyziemna, nawet w sennych majakach? Ja też chcę dzikorożca w żółtym sweterku! Buu.
16-11-2015, 10:55 AM
(16-11-2015, 01:56 AM)kanionek napisał(a): Ciocia, Twój sen wygrywa wszystkie konkursy, PADŁAMKanionku, ale sny o egzaminach, brakach wpisu do indeksu lub nie zapłacionych podatkach też miewam ![]() Teraz mi się rzadziej coś ciekawego śni, ale kiedyś to ho, ho! Za młodu byłam np. Janosikiem, goniłam kogoś przez las a potem zadźgałam go nożem w szafie. Albo jako syn Napoleona dowiadywałam się od starego wiarusa o smierci ojca (poszarpana armia napoleońska wkraczała na moje podwórko! widok niezapomniany, bo mieli problem, żeby czwórkami zmieścić się w bramie). Albo podziwiałyśmy z koleżanką wejście do budynku przepięknie obrośnięte baśniowymi kwiatami i twierdziłam, że to musi być kibel dla wróżek. Wiesz, może Ty na codzień masz do czynienia z fantastycznymi kozami to już w nocy nie musisz przerabiać takich fantazji ![]() Ps. To nie dzikorożec miał żółty sweterek tylko grube dziecko ![]()
16-11-2015, 04:22 PM
Jeśli ktoś bardzo pragnie mieć porąbane sny to polecam rzucić palenie
![]() Jest taki środek wspomagający rzucanie palenia, nazywa się tabex i jego nieopisywanym nigdzie skutkiem ubocznym są sny ... ale jakie ![]() Bardzo lubię rzucać palenie ![]()
16-11-2015, 11:01 PM
To w temacie zwariowanych snów - kiedyś mi się śniło, że ratowałam mojego królika przed mafią ukraińską
![]() ![]()
17-11-2015, 01:26 AM
Ciocia - no wiem, że grube dziecko, ale przecież nie przyśni mi się dokładnie to samo, więc wprowadziłam małe modyfikacje, na zachętę
![]() I och, oczywiście, ja "za młodu" też miałam ciekawsze sny. Np. pasjami latałam (start najczęściej z balkonu na 4 piętrze, a potem swobodne płynięcie przez przestwór powietrznego oceanu; pamiętam zwłaszcza niskie przeloty nad trawnikiem pod blokiem i pomiędzy przeszkodami - jak ja umiałam sterować!), albo jeździłam konno, co dziwne - po mieszkaniu, mówiąc do tych koni po rosyjsku. Płynnie! Miewałam też sny, jak tu któraś z Was opisywała, seryjne. Jednej nocy odcinek pierwszy, kolejnej - następny. I wszystko się kupy trzymało przez kilka dobrych odcinków! Jeden z takich seryjnych snów był o lataniu helikopterem, ale więcej szczegółów nie pamiętam, bo takie sny miewałam w szkole podstawowej. A teraz tylko jakies smuty i horrory, często posiekane jak wątróbka na desce, milion wątków na sekundę i w tle zawsze jakiś strach. Do dupy z tą dorosłością. Chciałabym znów polatać, choćby na dzikorożcu w żółtym sweterku... Wenero...! (że tak nawiążę do Mistrza i Małgorzaty) |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości