10-04-2015, 09:09 PM
Zatroskana przyszłością owej pięknej róży, która wydana była na pastwę pożądliwych kozich warg, zgłaszam Kaniokowi, że to już ten czas, aby różę przesadzić (o ile taki był plan) i przyciąć.
Wystąpiły następujące problemy: | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.27 (FreeBSD)
|
Róża Kanionka
|
10-04-2015, 09:09 PM
Zatroskana przyszłością owej pięknej róży, która wydana była na pastwę pożądliwych kozich warg, zgłaszam Kaniokowi, że to już ten czas, aby różę przesadzić (o ile taki był plan) i przyciąć.
10-04-2015, 11:14 PM
Dzięki, Modra. Jednak nie da się przesadzić tej róży bez poważnego uszkodzenia jej systemu korzeniowego, więc na razie zostaje tam, gdzie jest. To stary krzew, a korzeni się w gruncie składającym się w połowie, jeśli nie lepiej, gruzu i grom wie czego. Na razie jest osłonięty przed kozimi szczypawami i obserwuję, czy wypuszcza nowe pędy. Dziś sprawdzałam i nic nie widać, a inne róże już wypuszczają młode listki. Może ta startowała później, nie pamiętam. No i jeśli ona odżyje, ta róża, to wtedy zrobię jej ogrodzenie, choć powiadam Ci - wbicie łopaty w tę ziemię nawet nie wchodzi w grę. Tam trzeba kilofa z silnym operatorem
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|