12-07-2017, 02:55 PM
To ja jeszcze mogę dodać, że:
- wszystko co jadłam było pyszne,
- świeże podpuszczkowe są podobne w konsystecji do serów korycińskich (jeśli ktoś jadł)
- po otwarciu lepiej zawinąć ser w papier niż w folię (wyschniety nadal jest pycha, a w folii po 2-3 dniach trochę się ślimaczy [tak, zostawiłam kawałeczek na tak długo dla celów naukowych
])
- wszystko co jadłam było pyszne,
- świeże podpuszczkowe są podobne w konsystecji do serów korycińskich (jeśli ktoś jadł)
- po otwarciu lepiej zawinąć ser w papier niż w folię (wyschniety nadal jest pycha, a w folii po 2-3 dniach trochę się ślimaczy [tak, zostawiłam kawałeczek na tak długo dla celów naukowych
