Nareszcie. Zebrałam trochę informacji i zdjęć do kupy i teraz będzie wiadomo co, jak i dlaczego. Z nieznanych mi powodów nie mogę dodać więcej, niż 5 zdjęć w jednym poście (we własnym wątku, na własnym forum!), dlatego musiałam całość podzielić na kilka części. Jeśli będziecie mieli jakieś pytania/uwagi, to proszę tylko, żebyście odpowiadali pod całością (pod ostatnim postem), a nie pomiędzy moimi postami, bo się zrobi bałagan.
Sery oferuję na razie w czterech odsłonach, czyli: świeże podpuszczkowe, wędzone, podpuszczkowe długodojrzewające, no i twaróg. Dopisek z roku 2019 - teraz również fromage! W planach są jeszcze sery pleśniowe oraz takie, które dojrzewają krótko, od dwóch do czterech tygodni, ale jak odległe są to plany to nie wie nikt, a już z pewnością nie ja. Mam wszystkie niezbędne składniki i wiedzę, tylko czasu i miejsca brak. No to zacznijmy prezentację tego, co już mam:
Twaróg rzecz prosta i jasna - biały ser do rozsmarowania na kanapce, do sernika, pierogów, placuszków serowych i innych takich, wiadomo. Tyle że to nie jest twaróg krowi, tylko kozi, więc zauważalne różnice są takie: jest delikatniejszy, kremowy, o słabo lub wcale niezaznaczonej granulacji. Do wszelkich past twarogowych idealny, a jeśli ma być do ciasta, to powiem od razu, że tradycyjnego sernika na nim nie piekłam, jedynie takie na zimno, jak słynny Domek Baby Jagi, no i takie z galaretkami. Jest po prostu bardziej luźny od tego w kostkach ze sklepu. Upiekłam jednak drożdżówki dla mojej Mamy, właśnie z nadzieniem z koziego twarożku, i wyglądały tak:
Nie jestem cukiernikiem, drożdżówki miały być w kształcie serca, a wyszły jak widać, ale do twarozku się nie można przyczepić. Sam twaróg wygląda tak:
A tutaj spakowany w jednorazowe pojemniczki, ale jeszcze przed pakowaniem próżniowym:
Cena twarożku to 60 zł za kilogram, minimalna ilość zamówienia: 0,5 kg. W lodówce spokojnie wytrzyma dwa tygodnie, a nawet dłużej - zależy od temperatury, u mnie od 2 do 4 st. C. (Notowane były przypadki spożycia twarożku po miesiącu od zakupu. Spożywca przeżył i nadal pisze komcie na blogu!).
***
Sery świeże podpuszczkowe robię wg własnej receptury i technologii, więc nie jestem w stanie do niczego ich przyrównać, ale mogę je z grubsza opisać: to ser nie do końca twardy, ale też nie miękki. Prasowany, w krążkach po około 0,5 kg. Można go kroić w plastry na kanapki, można w kostkę, można odgryzać prosto z krążka... i popijać winem
W lodówce, w oryginalnym opakowaniu, trzyma fason przez co najmniej trzy tygodnie, można go również zamrażać.
Uwaga: ser trzymany w lodówce w oryginalnym opakowaniu próżniowym nie przestaje być serem, i to młodym, więc ma swoje aspiracje i będzie powoli dojrzewał. Nie jest to prawidłowy proces dojrzewania (zbyt zimno), ale bakterie w nim żyją i robią co mogą. Po około trzech tygodniach opakowanie może wypełnić się "powietrzem", choć wcale się nie rozszczelni – to naturalny efekt pracy bakterii (no gazy produkują, jak wiele innych organizmów po jedzeniu
), tego nie należy się bać, a ser jest nadal smaczny (tak, testowaliśmy).
Sery oferuję na razie w czterech odsłonach, czyli: świeże podpuszczkowe, wędzone, podpuszczkowe długodojrzewające, no i twaróg. Dopisek z roku 2019 - teraz również fromage! W planach są jeszcze sery pleśniowe oraz takie, które dojrzewają krótko, od dwóch do czterech tygodni, ale jak odległe są to plany to nie wie nikt, a już z pewnością nie ja. Mam wszystkie niezbędne składniki i wiedzę, tylko czasu i miejsca brak. No to zacznijmy prezentację tego, co już mam:
Twaróg rzecz prosta i jasna - biały ser do rozsmarowania na kanapce, do sernika, pierogów, placuszków serowych i innych takich, wiadomo. Tyle że to nie jest twaróg krowi, tylko kozi, więc zauważalne różnice są takie: jest delikatniejszy, kremowy, o słabo lub wcale niezaznaczonej granulacji. Do wszelkich past twarogowych idealny, a jeśli ma być do ciasta, to powiem od razu, że tradycyjnego sernika na nim nie piekłam, jedynie takie na zimno, jak słynny Domek Baby Jagi, no i takie z galaretkami. Jest po prostu bardziej luźny od tego w kostkach ze sklepu. Upiekłam jednak drożdżówki dla mojej Mamy, właśnie z nadzieniem z koziego twarożku, i wyglądały tak:
Nie jestem cukiernikiem, drożdżówki miały być w kształcie serca, a wyszły jak widać, ale do twarozku się nie można przyczepić. Sam twaróg wygląda tak:
A tutaj spakowany w jednorazowe pojemniczki, ale jeszcze przed pakowaniem próżniowym:
Cena twarożku to 60 zł za kilogram, minimalna ilość zamówienia: 0,5 kg. W lodówce spokojnie wytrzyma dwa tygodnie, a nawet dłużej - zależy od temperatury, u mnie od 2 do 4 st. C. (Notowane były przypadki spożycia twarożku po miesiącu od zakupu. Spożywca przeżył i nadal pisze komcie na blogu!).
***
Sery świeże podpuszczkowe robię wg własnej receptury i technologii, więc nie jestem w stanie do niczego ich przyrównać, ale mogę je z grubsza opisać: to ser nie do końca twardy, ale też nie miękki. Prasowany, w krążkach po około 0,5 kg. Można go kroić w plastry na kanapki, można w kostkę, można odgryzać prosto z krążka... i popijać winem

W lodówce, w oryginalnym opakowaniu, trzyma fason przez co najmniej trzy tygodnie, można go również zamrażać.
Uwaga: ser trzymany w lodówce w oryginalnym opakowaniu próżniowym nie przestaje być serem, i to młodym, więc ma swoje aspiracje i będzie powoli dojrzewał. Nie jest to prawidłowy proces dojrzewania (zbyt zimno), ale bakterie w nim żyją i robią co mogą. Po około trzech tygodniach opakowanie może wypełnić się "powietrzem", choć wcale się nie rozszczelni – to naturalny efekt pracy bakterii (no gazy produkują, jak wiele innych organizmów po jedzeniu
