11-04-2015, 08:41 PM
Witam Wszystkich tu Sieka. Do spółki z Małżonkiem (ach jakie dystyngowane słowo) posiadam dom z ogródkiem pod Wrocławiem. Nad to hodujemy z Małżonkiem dwójkę dzieci (Dziedzic, lat 6,5 i Dziedziczka lat 2,5). Hodujemy ponieważ dbamy o napełnienie ich brzuchów i ogólną higienę, resztę załatwiają placówki przedszkolno-szkolne, bo albowiem jesteśmy BKS-iami (Biurowa Klasa Średnia), co oznacza, że przez 5 dni w tygodniu wychodzimy z domu o 6.30 i wracamy do niego o 17.30. Cierpimy niestety na ...ujowy dojazd do domu (KORKI) i choć do miejsc pracy mamy 20 km, to dojazd zajmuje nam 1 h. Dlatego jestem wiecznie zestresowaną, nadużywającą nalewki i wina wieczorem, nerwową ryjówką. I mam dokładnie tak jak MP, interesuje mnie wszystko, stąd moje pytania do Kanionka o tę całą hodowlę żywioły, rośliny. Do tego pasjami odnawiam (no maluję po prostu) stare mebelki, szyję (właściwie uczę się) i czytam (beletrystykę, głównie). Na to mam czas, jakąś godzinkę przed snem, a jako że tych pasji jest tak dużo, to nie umiem wybrać i ..... na ogól idę spać z poczuciem, że "znów nie zrobiłam nić dla samorozwoju"...No to może chociaż się napiję...