06-06-2016, 10:55 PM
Mam "sąsiadkę", ze dwa kilometry dalej mieszka ale często przechodzi obok mojej chałupki. Sąsiadka boi się wszystkiego co żywe a Budynia w szczególności. Pies ją ignoruje i nawet nie wychodzi na drogę ale ona i tak musi zawołać: HALO, HALO tu jest PIES. Musze psa odesłać do domu i dopiero wtedy ona przechodzi dalej (dalej są psy które jazgoczą wokół nóg, dziecko mi da razy dziabnęły a właściciele mają w dupie że ktoś jest atakowany, wiec nie wiem jak ona przechodzi ). Ale ja nie o tym 
Kiedyś na drogę wylazły kozy i musiałam "sąsiadkę" przed rogatym nasieniem ratować bo "OCH! orszak zabiegł mi drogę". Na spędzanie kóz przyleciał Budyń.
- Przecież był przy koniku !
- To osiołek.
- Osiołek ?????(z niedowierzaniem w gatunku "ja się nie dam nabrać") Nie wiedziałam że osiołki trawę jedzą !?!?
Najbliższa sąsiadka, staruszeczka, nieco wariatka, zwróciła mi uwagę że:
"To brzydko wygląda, jak ten pies tego osła, a tędy ludzie chodzą " ( Budyń często molestuje tylną nogę Newtona.)
Zapytała jeszcze o płeć osła i ulżyło jej że go pies przynajmniej nie zapłodni

Kiedyś na drogę wylazły kozy i musiałam "sąsiadkę" przed rogatym nasieniem ratować bo "OCH! orszak zabiegł mi drogę". Na spędzanie kóz przyleciał Budyń.
- Przecież był przy koniku !
- To osiołek.
- Osiołek ?????(z niedowierzaniem w gatunku "ja się nie dam nabrać") Nie wiedziałam że osiołki trawę jedzą !?!?
Najbliższa sąsiadka, staruszeczka, nieco wariatka, zwróciła mi uwagę że:
"To brzydko wygląda, jak ten pies tego osła, a tędy ludzie chodzą " ( Budyń często molestuje tylną nogę Newtona.)
Zapytała jeszcze o płeć osła i ulżyło jej że go pies przynajmniej nie zapłodni
