25-06-2015, 09:36 PM
Drogie Oborzanki, ponieważ czytam, że sadzicie, siejecie, doicie i żyjecie szybko, bardzo szybko, uznałam, że nie macie czasu aby śledzić jakie zmiany zaszły w obszarze mejkapu. A tak się składa, że obecnie zazdraszajac Wam tego siania, sadzenia, dojenia nie robię nic innego lecz zalegam, częściej niż kiedykolwiek dotychczas wgapiając się w tiwi.
Oglądam więc dziwaczne programy na kanałach, których istnienia nie przeczuwałam. Obserwuję Panie Prezenterki z różnych szerokości geograficznych i oto tak obserwując po miesiącu z okładem tknęło mnie, że coś się zmieniło. Na początku nie umiałam tego nazwać. Aż trafiłam na stary odcinek Star Trecka.
Kiedy ponownie zobaczyłam jakąś Panią Prezenterkę już wiedziałam - otóż obecnie wszystkie kobiety mają na twarzy jeden kolor. Słownie jeden kolor. I jest to kolor podkładu/pudru/czy fluidu, jak zwał tak zwał.
My tu o kwiatkach, wróbelkach, sianku i sensie życia, a tu proszę w tak zwanym międzyczasie zaszła rewolucja.
Otóż wyrzucamy wszelkie cienie, nie mażemy już kolorem po powiece, wyrzucić tez można a perłowe, różowe szminki. Na usta od dziś tylko szklista skorupka błyszcząca tak, że odbija się w niej rząd lamp na suficie studia.
I thats all.
Okazuje się, że przeoczyłam rewolucję jaka zaszła w międzyczasie w trendach 'jak być piękną'!
Wiec teraz jak już kiedyś wstanę z kanapy i wybiorę się na miasto do Biedry wiem jak powinnam się prezentować. Co i Paniom sugeruję
Oglądam więc dziwaczne programy na kanałach, których istnienia nie przeczuwałam. Obserwuję Panie Prezenterki z różnych szerokości geograficznych i oto tak obserwując po miesiącu z okładem tknęło mnie, że coś się zmieniło. Na początku nie umiałam tego nazwać. Aż trafiłam na stary odcinek Star Trecka.
Kiedy ponownie zobaczyłam jakąś Panią Prezenterkę już wiedziałam - otóż obecnie wszystkie kobiety mają na twarzy jeden kolor. Słownie jeden kolor. I jest to kolor podkładu/pudru/czy fluidu, jak zwał tak zwał.
My tu o kwiatkach, wróbelkach, sianku i sensie życia, a tu proszę w tak zwanym międzyczasie zaszła rewolucja.
Otóż wyrzucamy wszelkie cienie, nie mażemy już kolorem po powiece, wyrzucić tez można a perłowe, różowe szminki. Na usta od dziś tylko szklista skorupka błyszcząca tak, że odbija się w niej rząd lamp na suficie studia.
I thats all.
Okazuje się, że przeoczyłam rewolucję jaka zaszła w międzyczasie w trendach 'jak być piękną'!
Wiec teraz jak już kiedyś wstanę z kanapy i wybiorę się na miasto do Biedry wiem jak powinnam się prezentować. Co i Paniom sugeruję