Wystąpiły następujące problemy: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.31 (FreeBSD)
|
Kozuchy - Wersja do druku +- FOK - kozie sery bez kozery (https://kanionek.pl/forum) +-- Dział: FOK (Forum Obory Kanionka) (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze zwierzątka, cudze zwierzątka (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Kozuchy (/showthread.php?tid=50) |
RE: Kozuchy - Modra - 03-11-2015 Tez mam psa wegetarianina/nkę. Jablka, gruszki, kapusta, kalafior, salata z oliwą i.... zołedzie. To przysmaki :-) RE: Kozuchy - paryja - 03-11-2015 Z mięs jada chętnie żołądki drobiowe, łaskawie czasem spojrzy na kadłuby z królika reszta jest zwykle be . Kiedyś mu posypałam kurzęce kadłuby kiszoną kapustą to wylizał dokładnie kapustę. Wieprzowa nóżka wywołuje odruch wymiotny, dosłownie! Za to kiedy się je jabłko to siedzi przed człowiekiem i żebrze, i o truskawki i czereśnie. Kradnie ogórki ale pomidorów nie lubi Ostatnio zbierałam tarninę i dla jaj rzuciłam mu jedną, zjadł a kiedy się nie doczekał na następną zaczął się sam obsługiwać prosto z krzaka, to samo było z jeżynami i poziomkami ale one chociaż słodkie to się nie dziwię . I byłoby to zabawne gdyby nie był taki przeraźliwie chudy . Sucha karma zawiera chyba za dużo mięsa bo też niechętnie żre. Weganie usiłujący przestawić psa na tofu byliby zachwyceni i mieliby dowód że pies mięsa nie potrzebuje Modra a co twoja psa jada oprócz roślin ? Może i Budyniowi "podejdzie ". RE: Kozuchy - kanionek - 04-11-2015 Wąski też żarł jeżyny, które mu zrywałam podczas spacerów w lesie, a gdy załapał, skąd je biorę, to sam sobie zrywał! Ale w sprawie Budynia nic nie pomogę, za to chętnie Cię wkręcę, jako początkującą koziarę, w taki interes. Otóż moje kozy na przykład bardzo lubią żołędzie. Tyle, że nie radzą sobie z całymi owocami, więc ja im te żołędzie tłukę, kamieniem o kamień, nie tak całkiem na miazgę, tylko tyle, żeby rozłupać lekko. No więc sprawdź koniecznie, czy Twoje też lubią, bo to bogate źródło białka i w ogóle. I miłego łupania, buhahahahaha! PS. A części tych jabłek nie da się przechować w stanie świeżym, w jakiejś piwnicy, choćby przez dwa, trzy miesiące? Bo się nakroisz do tego suszenia... RE: Kozuchy - mitenki - 04-11-2015 (03-11-2015, 11:12 PM)Modra napisał(a): Tez mam psa wegetarianina/nkę. Żołędzie?? Modra, zdaje się że Twój pieson/ka wygrał plebiscyt na najciekawszą dietę RE: Kozuchy - paryja - 04-11-2015 Kozy żołędzie lubią już sprawdziłam ale jakoś mało ich w tym roku albo sójki już wykradły . Może Budyniowi też będę łupać, skoro źródło białka ... RE: Kozuchy - zeroerhaplus - 04-11-2015 Nie wiem, czy to już było "na Kanionku", czy nie, ale nie mogę... i muszę: https://www.youtube.com/watch?v=_M-cUkX96vA ... to w temacie "Chłop Paryi pojechał po kozła" :) RE: Kozuchy - paryja - 04-11-2015 No też to tak widziałam ale on pojechał tylko kozła wypatrywać RE: Kozuchy - Modra - 05-11-2015 (04-11-2015, 09:38 AM)zeroerhaplus napisał(a): Nie wiem, czy to już było "na Kanionku", czy nie, ale nie mogę... i muszę: I wszystko moze byloby fajnie, gdyby nie to, ze koziolek ma z przodu pewnie drutem, albo sznurem zwiazane bolesnie kopyta/nogi i jedzie wlasnie pod noz :-( RE: Kozuchy - paryja - 07-11-2015 Dorobiłam się wreszcie 66 kostek słomy mogę ścielić kozuchom bez opamiętania bo w razie potrzeby następne przywiozą Kozy są coraz fajniejsze Luśka już pozwala się głaskać, Romuald je już z ręki ale na czułości jeszcze nie jest gotowa: "no wiesz, za krótko się znamy i w ogóle " Romuald w ogóle jest bardzo ostrożna, do zjedzenia marchewki dojrzewała trzy dni, nawet ją brała, memłała ale zaraz wypluwała, to samo z chlebkiem, buraczkiem, kapustką plują obie, za to liście chrzanu ... mniam (dobrze że mam tego dużo ) . Postanowiłam wreszcie zabrać kozy na spacer: zapięłam Luśce linkę i idziemy, to znaczy stoimy prośbą, groźbą, przekupstwem, braniem na litość przeszłyśmy może 50 m puściłam linkę i idę (z nadzieją że pójdą za mną ) a kozule w tył zwrot i z powrotem pod chałupę . No to się naspacerowałyśmy Jutro może następna próba: 5 kilogramów smakołyków w torbę i pójdziemy krótkimi do przodu RE: Kozuchy - kanionek - 08-11-2015 Ale widzisz, jednak nie uciekły gdzie bądź, tylko do domu! Moje też tak mają, że jak je coś wystraszy, to pędem do koziarni Moje dziś dostały "wannę" kapusty, i zawartość zniknęła w 5 minut, ale faktem jest, że miewają swoje sezonowe zachcianki. Irenie nauka głaskania zajęła długie miesiące. Do szczotki tez się przekonała jako ostatnia, a teraz jej córki mają te same wątpliwości Ale wszystko w swoim czasie, bez pośpiechu. Fajnie, że masz zapas słomy. Ja też odetchnęłam z ulgą, gdy już i owies, i ściółka, i siano były załadowane pod dach, a teraz jeszcze, przy okazji zwózki drewna, nabawiliśmy się nowego znajomego, co nam polecił gościa z ciągnikiem i talerzówką, i kto wie - może w końcu uda się nam przeorać te nasze dzierżawione od Lasów łąki i zasiać koniczynę, lucernę, lub choćby trawę, i mieć własne siano w kolejnych latach |