Wystąpiły następujące problemy: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.31 (FreeBSD)
|
Kozuchy - Wersja do druku +- FOK - kozie sery bez kozery (https://kanionek.pl/forum) +-- Dział: FOK (Forum Obory Kanionka) (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze zwierzątka, cudze zwierzątka (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Kozuchy (/showthread.php?tid=50) |
RE: Kozuchy - paryja - 01-11-2015 Już wszystko wiem jak to jest z moimi kozami Romuald nie jest wycofana, Romuald jest damą Zaniosłam bydlątkom po malinowej gałązce, Luśka chwyciła w połowie, wyrwała mi z ręki i wciągnęła jak spaghetti a Romuald skubała sobie po listeczku a kiedy Luśka zabrała się za jej gałązkę to odpuściła, bo nie będzie się z chamami przepychać i poszła jeść coś innego Owies nie służy do jedzenia, do niczego nie służy! może się przyzwyczają ? a jeśli nie to zjedzą kury. Siano też nie jest do jedzenia, do jedzenia jest tylko zielone no i jabłuszka ale tylko Luśka bo Romuald wzięła pomemłała i wypluła . Co one będą jeść w zimie ? RE: Kozuchy - kanionek - 01-11-2015 Hm, hm, hm. Owies i siano są świeże? Ładnie pachną? Nie pylą zanadto? Moje w ub. roku nie chciały siana nawet dotknąć, chyba że kopytkiem, a po zmianie siana nie poznaję koleżanek i nie nadążam donosić! Oprócz tego, że zielone, powinno być z chwastami, takie z łąki gatunkowo zróżnicowanej. Ja wcześniej dostałam jakies siano dla bizonów, sama trawa, i to nie ta szerokolistna, tylko nitki jakieś, no i tam był pies pogrzebany. A swoją drogą - jak im zima do dupek zajrzy, to zjedzą i owies, i jabłuszko, nie martw się Aha, nie wiem, czy wiesz, więc lepiej napiszę - owies nadaje się do skarmiania tylko przez rok od zbioru. A malinowe i jeżynowe gałązki to przysmak, chyba wszytskie kozy to lubią, a zimą - gałęzie świerku i sosny. Zeżrą wagon i jeszcze będzie im mało Trzeba się tego natachać, ale warto. Jeśli masz w okolicy wierzbę w dużej ilości, to bardzo ważna jest kora, kozy same sobie okorują gałązki do ostatniego centymetra, najlepiej podawać takie grubsze, żeby miały o co zębem zahaczyć. Zimą u mnie świerk i wierzba to prawie tak ważny element diety, co owies i siano RE: Kozuchy - paryja - 01-11-2015 Owies jest świeży tegoroczny, siano wygląda na zróżnicowane, jest zielone, ładnie pachnie, fakt trochę pyli. Czy malinowe i jeżynowe gałązki mogę im dawać do oporu ? Wierzby i sosny też mam w opór (jeszcze)Wszystkie wierzby są pyszne ? Dostały dziś po gałązce akacji, zrobiło to na mnie wrażenie , i jak oset pięknie wsysają Nie lubią melisy uwielbiają wszelką miętę , chodzę jak posrana i znoszę im po gałązce różności Obżarły róży krzak a ja się cieszyłam że im smakuje Czy jest jakiś ośrodek leczący to zaburzenie ? RE: Kozuchy - Ciociasamozło - 01-11-2015 Kozuchy prześliczne! Paryja, masz prawo czuć się dumną (i lekko przerażoną ) kozią mamą. Budyń jest uroczy, Paskud idealnie wpasował się w okienko a diabeł z pewnością lepiej strzeże przed "złym okiem" niż czerwona wstążka. Pytałam o miejsce pochodzenia kóz, bo w sierpniu byliśmy w Wojtasiówce (Osławica) i w sąsiedztwie było pokaźne stadko, a właścicielka wspominała, że chce je zmniejszać. No więc może widziałam już Twoje kozy Chi, chi, Buła też tak kiedyś próbowała zaprzyjaźnić się z kozą . Zakończyło się tryknięciem w czółko, że aż echo poszło. Niestety rozumku od tego Bułce nie przybyło. RE: Kozuchy - paryja - 01-11-2015 Mieszkały tuż obok Wojtasiówki , swoją drogą niezły kącik tam mają psy, konie, kozy, coktochce Skoro je widziałaś to może dostrzegłaś czy seks uprawiały ?(właściciel mówił że stado zaczynało w sierpniu) miałabym mniej niepewności RE: Kozuchy - Ciociasamozło - 01-11-2015 (01-11-2015, 10:16 PM)paryja napisał(a): Mieszkały tuż obok Wojtasiówki , swoją drogą niezły kącik tam mają psy, konie, kozy, coktochce No niestety aktów seksualnych nie widziałam, ale w tej koziej masie to trudno było coś konkretnego zauważyć . A zezwierzęcenie tam faktycznie niezłe. W ciągu dnia najbardziej było słychać gęsi, wieczorem wycie haszczaków przed karmieniem, a w nocy rżenie koni z lasu. RE: Kozuchy - paryja - 01-11-2015 Spokojne i ciche wczasy w Bieszczadach ? Mogłaś nazmyslać że owszem widziałaś, to bym nie musiała obgryzać paluchów na zmianę z zaciskaniem (a to trudne i niewygodne ) RE: Kozuchy - Ciociasamozło - 01-11-2015 (01-11-2015, 10:45 PM)paryja napisał(a): Spokojne i ciche wczasy w Bieszczadach ? No sorki, nigdy nie potrafiłam dobrze zmyślać. Ale wiesz, takie ładne dziewczyny to na pewno miały wzięcie A jak już musisz, to może jedną rękę obgryzaj a drugą zaciskaj? Zawsze jeszcze możesz poćwiczyć obgryzanie paznokci u stóp RE: Kozuchy - paryja - 01-11-2015 Chyba stara jestem bo mam problem z wygodnym sięgnięciem paszczą do stóp, czy też stopami do paszczy, a może kozy mogłyby mi poobgryzać? a po za tym muszę biegać i donosić kozom różności No chyba mam za mało kończyn na te emocje RE: Kozuchy - kanionek - 02-11-2015 Paryja To w temacie "cieszę się, że mi kozy wszystko zjadły, włącznie z ostatnią koszulą", bo też tak miałam na początku. Nie przedawkujesz gałązek, ani malin, ani żadnych innych. Jest wręcz przeciwnie - obawiam się, że nie nastarczysz Mówię teraz całkiem serio, jedna koza zżera jakieś kilka do kilkunastu bodajże kilogramów zielonego dziennie. Gałązka to dla niej jak kropla wody dla rekina. Prowadząc zmianowy wypas kóz i panów capów tego lata, na pół dnia pobytu w koziarni kosiłam trzem panom, w tym dwóm przecież niewielkim jeszcze, trzy taczki z górką zielska. I pamiętaj, że koza mając wybór zawsze w pierwszej kolejności będzie żarła krzaki i drzewa (liście, młode pędy, korę), potem właśnie pokrzywę, oset, chrzan, dziki łubin, wrotycz, (wrotycz i łubin jedzą z umiarem, albo np. raz na kilka dni nażrą się jak głupie, a potem nie chcą nawet na to patrzeć), bylicę, miętę i inne chwasty, a na samym końcu jest trawa, gdy już nic innego nie pozostało. Zaraz muszę lecieć do miasta, nadać paczki dla Was i oddać "doroczny spis stada" do ARiMR (w tym roku faktycznie mogę mówić o stadzie, w ubiegłym zaniosłam spis Ziokołka ), będę dopiero wieczorem, jakby co. |