Wystąpiły następujące problemy: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.31 (FreeBSD)
|
Kozuchy - Wersja do druku +- FOK - kozie sery bez kozery (https://kanionek.pl/forum) +-- Dział: FOK (Forum Obory Kanionka) (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze zwierzątka, cudze zwierzątka (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Kozuchy (/showthread.php?tid=50) |
RE: Kozuchy - kanionek - 03-01-2016 Te kozy to jednak straszne małpy. Powinny być prawnie zakazane! Jeśli u Ciebie też tak zimno, jak u mnie, to może i lepiej, że Romuald jeszcze się nie rozsypała. Niby matka wylizuje młode, niby można je dosuszyć ręcznikiem papierowym, ale mimo wszystko - urodzić się i z ciepłej śluzy statku-matki wypaść na glebę przy minus piętnastu to musi być niemiłe doznanie. No to teraz trzymam kciuki, żeby Romuald doczekała ocieplenia RE: Kozuchy - paryja - 04-01-2016 No właśnie! teraz nad nią wiszę i ględzę: wstrzymaj się kilka dni, tyle wytrzymałaś to jeszcze wytrzymasz. W obórce ciągle na plusie, ta część budynku w której mieszkają kozy kiedyś była zasypana ziemią i jeszcze nie wszystko Chłop odkopał, jesienią klęłam bo to robiło wilgoć ale teraz jest dobrze. Mają też grubą ściółkę, więc własny nawóz je grzeje (i to jak!) ale niedługo chyba będę musiała go wynieść bo mi się kozy pod sufitem nie zmieszczą I próbuję obmacywać Luśkę, czy ma coś w środku czy jednak nic. Cycków nie ma w ogóle, brzucha w sumie też ale kiedy wkładam rękę pod jej brzuch to sobie nie życzy i podnosi brzuch do góry, więc może broni cennej zawartości Okaże się najpóźniej w marcu, ale chciałabym wiedzieć bo jeśli jest pojedyncza a Romuald urodzi koziołka(choć wygląda jakby tam całe stadko miała ) to sobie dokupię jeszcze jedną kozuchę Boh trojcu lubit RE: Kozuchy - paryja - 05-01-2016 Ciągle nic ! Romuald jest już tak koścista że wzbudza litość a brzuch jej wisi do kolan.Trzymam kciuki żeby ona miała tam dwa koźlątka a nie jedno wielkie. Bardzo chciałabym żeby już było po wszystkim, bo zaczynam się martwić jej wielkością a ona ciągle rośnie wszerz i w dół (jak widać można rosnąć w dół ) Ale może tylko mi się wydaje bo porównania nie mam. Dziś kozuchy dostały ćwiartkę dyni i rzuciły się na nią jakby tydzień nie jadły muszę posadzić tysiąc dyń w przyszłym roku RE: Kozuchy - kanionek - 06-01-2016 Hm. Przejrzałam sobie ponownie ten wątek, szukając informacji o tym, kiedy Romuald zaczęła zapuszczać cycki. Pierwsza wzmianka o tym była 5 grudnia, czyli miesiąc temu. Jakiej wielkości są dzisiaj te cycki? Dwie przeciętne pomarańcze? Dwa orzechy kokosowe? Byle nie dwie śliwki węgierki Skoro macanie więzadeł i brzucha nie dostarcza na razie konkretnych informacji, to cycki są czymś, na co można postawić pewne pieniądze. Bez powodu nie rosną, choć oczywiście... zdarzają się wyjątki Są kozy, które "wchodzą w mleko" nigdy wcześniej nie rodziwszy, ale to już naprawdę musiałabyś mieć wyjątkowe "szczęście". Da się tym cyckom zrobić sensowną fotkę? Jeśli zaczęły się powiększać miesiąc temu, to moim zdaniem Twoje oczekiwanie potrwa jeszcze max 2 tygodnie. RE: Kozuchy - paryja - 06-01-2016 Romuald jest bardzo ciężarną kozą i tu nawet ja nie mam wątpliwości, cycki oba razem ma ciut większe niż dwie dłonie złożone w "miseczkę" ciągle rosną choć prawie niezauważalnie, miękkie dość są ale nie flakowate. Więzadła ciągle "w ruchu" miękną i twardnieją ale nie znikają, ruchy koźlątka czy też koźlątek nie udało mi się trafić od wczoraj. Przestałam już przejmować się "znakami" bo alarm porodowy co drugi dzień (od początku grudnia) to za dużo na moje nerwy Luśka dostała rujki po 19 dniach od poprzedniej o ile dobrze policzyłam i o ile to rujka RE: Kozuchy - paryja - 10-01-2016 W dalszym ciągu bez zmian. Może ona dopiero w marcu wyda potomstwo ... RE: Kozuchy - RozWieLidka - 10-01-2016 No co za koza... No. RE: Kozuchy - kanionek - 13-01-2016 Dobra. Czas porobić zakłady. Wróżąc z kozich cycków obstawiam, że Romuald pęknie najpóźniej 20 stycznia. Podczas moich ubiegłorocznych poszukiwań WSZELKICH informacji o objawach ciąży i zbliżającego się rozwiązania u kóz, nie trafiłam na żaden przypadek kozy, która zaczęłaby hodować cycki na trzy miesiące przed porodem. Maks dwa miesiące, koniec i kropka. Powiedz Romuald, żeby nie zadzierała z Kanionkiem i nie podkopywała mojego autorytetu Wielkiego Znawcy Kóz, OK? Przy okazji - dużo Ci suszonych jabłek zostało? Bo mi już tylko półtora litra. Tak mi było żal koziołków w te mrozy, że rozdałam im również moje osobiste rodzynki, żurawinę i suszone śliwki. Teraz w charakterze "zdrowej przekąski" pozostaje mi żuć suszoną nać selera (ale seler też im zaraz rozdam) RE: Kozuchy - paryja - 14-01-2016 Obyś miała rację dobra kobieto. Moje nerwy są na granicy zerwania! Romuald cycki ciągle rosną, już w złożonych dłoniach się nie mieszczą. Chodzi już jak stateczna matrona i tylko czasem sobie podskoczy widowiskowo, ja wtedy zamieram bo to wygląda tak jakby jej brzuch miał odpaść pod własnym ciężarem. Luśka znów żąda chłopa, zapisuję to tu ku własnej pamięci chociaż nie wiem po co bo ona się żadnych terminów nie trzyma. Ona chce teraz i nic jej nie obchodzi że powinna chcieć dopiero za dwa tygodnie. Jeśli jeszcze powtórzy rujkę to chłopa jej znajdę, niech ma . Jabłek mam jeszcze z 15 litrów i dodatkowo drugie tyle ludzkich obranych ze skórek We wszystkich kurtkach i bluzach, mam po kieszeniach poutykane jeszcze z litr wychodząc do kóz nie wiem którą kurtkę chwycę a kiedy z pustymi rękami przychodzę to one TAAAK PATRZĄ więc utykam chlebki i jabłka wszędzie Przyszłego lata muszę zrobić swoje sianko, bo to co kupiłam to chyba jednak niesmaczne jest a to jedyne w okolicy więc jakoś do wiosny na nim dociągną. Dojadają sosną, wierzbą i dziką gruszą co im ściągam w ilościach hurtowych, potem potnę okorowane gałęzie i będę mieć opał na pół zimy RE: Kozuchy - RozWieLidka - 14-01-2016 Proszę, kto by pomyślał, że taka koza ma tak wszechstronne zastosowanie. Zjadacz odpadków i nie tylko, dostarczacz mleka, poprawiacz nastroju, okorwywacz, podnosiciel ciśnienia, motywator edukacyjny... Coś pominęłam? ? |