Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$confirm_title - Line: 14 - File: global.php(958) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(958) : eval()'d code 14 errorHandler->error_callback
/global.php 958 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$expcol_collapse - Line: 15 - File: global.php(958) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(958) : eval()'d code 15 errorHandler->error_callback
/global.php 958 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$expcol_expand - Line: 16 - File: global.php(958) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(958) : eval()'d code 16 errorHandler->error_callback
/global.php 958 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined variable $unreadreports - Line: 31 - File: global.php(961) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(961) : eval()'d code 31 errorHandler->error_callback
/global.php 961 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$bottomlinks_forumteam - Line: 2 - File: global.php(1047) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(1047) : eval()'d code 2 errorHandler->error_callback
/global.php 1047 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$bottomlinks_markread - Line: 16 - File: global.php(1070) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/global.php(1070) : eval()'d code 16 errorHandler->error_callback
/global.php 1070 eval
/printthread.php 16 require_once
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$archive_pages - Line: 2 - File: printthread.php(287) : eval()'d code PHP 8.1.30 (FreeBSD)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/printthread.php(287) : eval()'d code 2 errorHandler->error_callback
/printthread.php 287 eval
/printthread.php 117 printthread_multipage



FOK - kozie sery bez kozery
Kozuchy - Wersja do druku

+- FOK - kozie sery bez kozery (https://kanionek.pl/forum)
+-- Dział: FOK (Forum Obory Kanionka) (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze zwierzątka, cudze zwierzątka (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Kozuchy (/showthread.php?tid=50)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37


RE: Kozuchy - kanionek - 18-12-2015

Co jeszcze mogę powiedzieć - u mnie zasada utraty apetytu przed porodem się nie sprawdziła, wszystkie panny żarły do samego końca, a niektóre próbowały nawet w trakcie, za to faktycznie każda koza jest trochę inna. Z ostatnich na przykład doświadczeń: Krówko, na wieczór przed porodem, przyszła do mnie się przytulać jak nigdy. Stała oparta o mnie, wtulała mi głowę w szyję, i wyraźną przyjemność sprawiało jej głaskanie i drapanie. W dzień porodu, gdy sterczałam z nią na porodówce, też była bardzo ufna i miałam wrażenie, że chce, żebym tam z nią była.
Pippi - dokładnie na odwrót. "Odwal się, nie depcz po tym sianie, ja tu dziecko będę rodzić, psik, idź stąd!, kto ty w ogóle jesteś?" Big Grin
Cały czas pobekiwała, kręciła się w kółko, obwąchiwała mnie jak jakąś obcą babę itd.


RE: Kozuchy - kanionek - 18-12-2015

I tak w ogóle, Paryja, to weź nie pisz "ratunku! rodzę!" tutaj, tylko w komentach, albo dzwoń do mnie (wysłać Ci numer mailem? bo nie chcę, żeby jakieś spamboty lub inne wsze zło dopadło mój numer ze strony), a tak po drugie w ogóle, to HA HA HA HA Big Grin
Bo jak czytam o Twoich rozterkach, to sobie przypominam wpatrywanie się w Bożenę rok temu, tego jej długiego gluta, ten wielki brzuch... A potem ZIokołka - moje pierwsze doświadczenia z więzadłami i - jak już napisała Zeroerha - przeżywanie co najmniej kilku rzekomych porodów zanim nastąpił ten właściwy Smile
Trzymam kciuki za Twoje dziewczyny i za Twoją psychikę Big Grin


RE: Kozuchy - paryja - 18-12-2015

Więzadła Romuald znikały i pojawiały się , ziała dziura(ale upierać się nie będę, chciałam wymacać to wymacałam Wink), ale jeszcze się wtedy Romuald nie rozłaziła . Teraz jest rozlazła kostnie na boki i te więzadła jakby miękną (wcześniej były "kościane" teraz są "chrząstkowe").
Młode jest (są?) dość ruchliwe, już bez problemu i wątpliwości mogę wyczuć jak się merda w Romuald.
Cycki dziewczynie powoli rosną.

Wszystko przez Luśkę i jej gluta, gdyby nie to, w życiu nie przyszłoby mi do głowy że to już Wink tymczasem Luśka się wycofała a ja wiszę nad biedną Romuald.
A niby nie kotną Luśkę i tak podejrzliwie oglądam, bo ona jest kombinatorka i ciąży zupełnie wykluczyć nie mogę.
Numer twój chętnie przyjmę, będę się lepiej czuła wiedząc że w razie wątpliwości mam kogo zapytać (bo przecież nie weterynarza Wink ).


RE: Kozuchy - paryja - 18-12-2015

Kanionku czy to możliwe że pod wpływem ciąży Romuald Luśce bije hormonalna szajba? drugi raz w odstępie niespełna tygodnia Luśka ma objawy rujki: nie ma apetytu, drze ryja, merda ogonkiem, usiłuje pokryć Romuald i szaleje : skacze, biega, rozwala wszystko co jej się uda rozwalić.
One są milczące zwykle, czasem pobekują "wewnętrznie" a tu drugi raz Luśka taki cyrk odwala że już całkiem nie wiem co mam o tym myśleć, a weterynarz mi powie że mam obserwować(to recepta na wszystko chyba) , no i obserwuję aż mi się oczy wyłupiaste od tego robią ale to nic nie pomaga Wink
Przez to ich wewnętrzne pobekiwanie, które rozlega się nie wiadomo skąd, kiedyś przeszukałam całą stajenkę w poszukiwaniu młodego Big Grin no bo kozy stoją spokojnie przede mną i na mnie patrzą a gdzieś z któregoś kącika słychać cichutkie beczenie. Na pewno któraś urodziła kiedy mnie nie było Big Grin

No szajba i tyle! Moja i Luśki.


RE: Kozuchy - mitenki - 18-12-2015

Oooo, to trzymamy mocno kciuki za Paryi rozwiązanie, tzn. Twojej kózki Smile


RE: Kozuchy - kanionek - 18-12-2015

Hm. Możliwe, że Luśka nie została jednak pokryta w swoim starym stadzie, i teraz szaleje, bo to już grudzień i ostatni dzwonek. Tylko częstotliwość "palmy" się nie zgadza. Owulacja trwa 24-40 godzin, a sam cykl 21-28 dni. Czy może tak na Luskę wpływać ciąża Romuald? Teoretycznie nie powinna, ale my tu mówimy o kozach Big Grin
Naprawdę, tylko jedna prawda tyczy się wszystkich kóz na świecie - że każda koza jest inna Smile
(aha, gdy moje młode kozy były w wieku kilku tygodni, też skakały na siebie, jakby w celach prokreacyjnych, więc jak widać robią to również dla zabawy)

Wrzucisz jakieś fotki Romuald? Rzut z góry byłby wiele mówiący, a i fotka od tyłu, podogonowa, dostarczyłaby cennych informacji. Luśki - dla porównania - też byłyby nie od czapki Smile Oczywiście jeśli zechcesz. Z Twojej relacji odnośnie Romuald wróżę, że to już bardzo niedługo.


RE: Kozuchy - paryja - 18-12-2015

Postaram się w niedzielę wrzucić zdjęcie ciężarówki, niech kto mądrzejszy spojrzy Smile jutro rano jadę do miasta, a ono wysysa, więc kiedy wrócę będę zdolna tylko do tępego spojrzenia w przestrzeń.
Luśka chyba nie jest w ciąży a te szajby są zgodne z opisem rujki, tylko nie wiem czemu co tydzień ... no chyba że jednak w ciąży jest i jej własne hormony odwalają .
A i przez cały listopad, pawie do połowy grudnia, takich objawów nie miała więc przyjęłam że jest w ciąży.
Kto zrozumie kozę Wink


RE: Kozuchy - zeroerhaplus - 18-12-2015

Wiecie co? Nigdy nie przypuszczałam, że będę na jakimś forum z napięciem wyczekiwać zamieszczenia przez kogoś zdjęć koziej dupy...
Ale jazda :D


RE: Kozuchy - kanionek - 18-12-2015

Zeroerha - Big Grin
I czego to ja sobie w życiu nie myślałam...

Paryja - z wyjazdami do miasta mam to samo! A im dłużej mieszkam w dziczy, tym gorzej. Dzień zakupów jest dniem przeklętym i straconym już na starcie Undecided
Ale, ale... Czy znasz tę prawidłowość, o której kiedyś pisałam, a wyczytałam ją u pewnej babki-koziary? Otóż jeśli tygodniami, miesiącami, przyglądasz się kozie w oczekiwaniu na poród, i jesteś z nią prawie cały czas, wypatrując najdrobniejszych poszlak i oznak zbliżającego się porodu, to ona, ta koza, urodzi DOKŁADNIE wtedy, gdy Cię nie będzie w pobliżu? Ziokołkowi się prawie udało - już, już, prawie pojechaliśmy do miasta...

No to udanego porodu w sobotę, buhaha!


RE: Kozuchy - paryja - 18-12-2015

Zeroerhaplus ja nigdy nie przypuszczałam że ktoś będzie z napięciem wyczekiwał zdjęć dupy mojej kozyBig Grin nigdy tez nie przypuszczałam że będę z dużym zainteresowaniem kozie w dupę zaglądać Smile ani że kozy będę miała.

Kanionku taką mam cichutką nadzieję że wykorzysta moment i zrobi mi niespodziankę Smile z drugiej strony wolałabym być w pobliżu i wzywać pomocy w razie W .
Nie będzie mnie jakieś trzy godziny, więc mam nadzieję że w razie kłopotów (splunąć, odpukać w puste i niemalowane i co się tam jeszcze robi) zdążę wrócić i pomoc wezwać.

Wyjazdów do miasta nienawidzę szczerze ale czasami (może trzy razy w roku) jadę tylko po to żeby nie odwyknąć od cywilizacji i nie szczekać na ludzi i samochody.
Wtedy spotykam się z moimi koleżankami które uważają że Chłop mnie trzyma na krótkim łańcuchu i dlatego tak rzadko przyjeżdżam Big Grin