Wystąpiły następujące problemy: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.1.31 (FreeBSD)
|
Kozuchy - Wersja do druku +- FOK - kozie sery bez kozery (https://kanionek.pl/forum) +-- Dział: FOK (Forum Obory Kanionka) (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze zwierzątka, cudze zwierzątka (https://kanionek.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Kozuchy (/showthread.php?tid=50) |
RE: Kozuchy - kanionek - 13-11-2015 A ja właśnie znalazłam w takim zapiździajniku w drugiej części obory dwa drewniane pudełka, misternie wykonane, co mi wyglądają właśnie na żywołapki! Tylko nie wykumałam jeszcze, jakim cudem one się mają zamykać po wejściu doń gryzonia - od frontu jest rozwiązanie jak w garażu z opuszczaną roletą, tylko pilota brak No i u mnie w takie żywołapki najprędzej złapie się Gamoń, tak do połowy by wszedł, a potem biegał z pudełkiem na głowie. A swoją drogą - mieszkam tu już pięć lat, nie wiem jaki jest kolor mojego domu i jeszcze nie odkryłam wszystkich skarbów po Cebulackich... A z owcami to szkoda gadać. To znaczy z owcami na pewno gada się fajnie, tylko z ludźmi ciężko się porozumieć. Cóż, był czas przywyknąć. RE: Kozuchy - zeroerhaplus - 25-11-2015 Paryja, co u Twoich kozuchów? RE: Kozuchy - paryja - 25-11-2015 Moje kożuchy rosną wszerz Albo coś im tam rośnie... strasznie żrą! kiedy już się zorientowały że siano, owies, buraczki, kapusta są produktami spożywczymi to boję się ich z żarciem zostawić same, bo są tak zachłanne że boję się że się udławią . odrywają się od michy tylko po to żeby sprawdzić co je druga bo może coś lepszego A jeśli zajrzę do nich z pustymi rękami to TAK patrzą RE: Kozuchy - paryja - 02-12-2015 Nie czytać przy jedzeniu !!! Ratunku ! Kanionku, dziewczyny, chyba czekam na poród ! Matko kozia ! I to Luśka ! Wypuściła glut, najpierw krwawy, potem brązowy, bezwonny, nie zauważyłam (choć świeciłam nawet latarką) żeby miała powiększone, rozpulchnione czy zaróżowione podogonie, cycki też jej nie urosły, brzuch zresztą też nie za bardzo . Luśka zachowuje się najnormalniej w świecie, jest bezczelna jak zwykle i żarłoczna jak co dzień, skacze, przepycha Romuald i obgryza mi paluchy ! Nie jest niespokojna, nie meczy, nie merda ogonkiem więc chyba nie rójka ! Do weterynarza żadnego nie mam co dzwonić bo oni tu albo od piesków i kotków albo od krów . Kozy ich w zasadzie nie interesują. Przeczytałam wszystkie polskie fora i trzymam się myśli że to czop śluzowy i ze w ciągu tygodnia mogę się spodziewać potomstwa! Przeczytałam również u Kanionka o glutowym oszustwie Bożeny i już nie wiem co myśleć. Nie, nie pójdę spać do koziarni choć myśl kusząca zaglądam co jakiś czas i widzę tylko spojrzenie z cyklu "co przyniosłaś ? " W dodatku jeśli ona teraz urodzi to znaczy że zaszła w ciążę będąc dziecięciem. Chyba znów się urżnę ! Nikt nie ostrzegał że posiadanie kóz grozi alkoholizmem . RE: Kozuchy - zeroerhaplus - 03-12-2015 Paryja, trzymaj się dzielnie!!!! To będzie kolorowa noc.... "Zdrowego" porodu!!! :) RE: Kozuchy - paryja - 03-12-2015 Trzymam się :nie wiem czy dzielnie ale trzeźwo I trzymam kciuki żeby to właśnie poród był, a nie inne co niedobre i myślę że to jeszcze nie dziś Byłam przed chwilą u nich i podogonie Luśki się zaróżowiło. RE: Kozuchy - paryja - 03-12-2015 A Luśka nic, nie ma śladu po wczorajszych wyczynach. Poleciałam raniutko do kóz, z cichutką nadzieją że zastanę tam jedną śliczną koźlątkę, Kozy trochę się tylko zdziwiły że tak wcześnie przyszłam, Luśka posłała mi spojrzenie "wyluuuzuj", Romuald łypnęła bez zainteresowania. No to luzuję do następnego alarmu. RE: Kozuchy - zeroerhaplus - 03-12-2015 Heh, dziewczyny wiedzą, jak Cię zabawić :) RE: Kozuchy - Ciociasamozło - 04-12-2015 Paryyyyjaaaa!? Żyjesz? Jak kozy? Było coś dalej z tym glutem? Ło matko, cała w nerwach jestem. RE: Kozuchy - paryja - 04-12-2015 Luśka mówi żebyś się nie denerwowała Na moje całkiem niewprawne oko to chyba coś z tego będzie... ale kiedy ? Obie mają opuszczone brzuchy i doły głodowe na wierzchu, Luśka się dziś nie rzuciła na owies i tak się dziwnie przeciąga, ale kiedy wróciłam z lasu i przyniosłam gałązki brzozowe i olchowe z kwiatkami to już się rzuciła. Pod ogonem lekko zaróżowione. Zaglądam do nich co chwilę, w międzyczasie czytając setny raz wątki porodowe na kozich forach |