FOK - kozie sery bez kozery

Pełna wersja: No właśnie Jak żyć? a konkretnie jak skutecznie szukac pracy...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To może ponownie zaśmiecę ten dział tworząc nowy watek: Jak skutecznie dotrzeć ze swoim cv do pracowdawcy, aby dostać pracę?

Jak wyżej, czy ktoś z Obory Kanionka ma takie doświadczenia i zdradzi sekret jak znaleźć pracę?
Bo jest tak:
- od kilkunastu dni rozsyłam cv - modelujac je do danego ogłoszenia oczywiście. I tylko raz dostałam zwrotną informację, że moje cv zostało otwarte. Czy wie ktoś jak to świństwo działa? Bo jak się aplikuje z portali różnych pracowych, dostaje się na maila potwierdzenie dostarczenia cv. I po jego otwarciu u pracodawcy, przychodzi kolejny mail potwierdzający otwarcie pliku. Jak już napisałam dostałam tylko jedno takie potwierdzenie na kilkanaście cv. To może pracodawcy mają jakieś inne sposoby na ściągnięcie tego mojego pliku, tak, że potwierdzenie się nie generuje? Ki diabeł? Bo frustracja u mnie się rodzi jak widzę, np. pod ogłoszeniem statystyki, mówiące, że było 178 aplikacji w odpowiedzi na owo ogłoszenie. A za tydzień pojawia się ono ponownie, jako 'NEW'. I oczywiście zero maila, ze moje cv pracodawca otworzył. To po jakie licho ogłoszenie pojawia się znowu?
- skoro wysyłanie cv rodzi podejrzenie, że jest psu na budę, lub kotom na wyściółkę kuwety - to jakie jeszcze macie sposoby na znalezienie pracy?

No właśnie, JAK, Jak Panie Premierze?
Modra, właśnie kilka dni temu rozmawiałam z koleżanką na tan temat, bo mojego małża po 15 latach pracy w korpo objeło zwolnienie grupowe.
I koleżanka (przeszkolona przez specjalistę, pracę dostała) twierdziła, że koniecznie trzeba już w mailu napisać, że składasz papiery na takie i takie stanowisko ponieważ spełniasz takie i takie wymagania (tu lekko przeredagowana treść ogłoszenia o pracę). Oczywiście krótko i konkretnie.
To zwiększa szansę otwarcia CV bo świadczy, że wysyłający stara się właśnie o tę konkretną pracę a nie wysyła oferty wszędzie jak leci.
Jak się jeszcze czegoś dowiem to dam Ci znać.
Nasza sytuacja nie jest taka zła, bo jest nas dwójka pracujących, kredyt nas nie zażyna a po tylu latach pracy odprawa godziwa się mężowi należała. Pewnie jak za kilka miesięcy nic nie znajdzie to nerwy mnie zeżrą.
Trzymam za Ciebie kciuki!

Pamiętaj też o łańcuszku ludzi dobrej woli Smile . Jak się wśród krewnych i znajomych wieść rozniesie, że ktoś szuka pracy, to szansa, że ktoś, gdzieś, komuś da cynk jest duża!

zeroerhaplus

Modra, a czy wchodzi w grę wysłanie CV pocztą? Znaczy się taką tradycyjną, nieelektroniczną?
(07-05-2015, 02:55 PM)zeroerhaplus napisał(a): [ -> ]Modra, a czy wchodzi w grę wysłanie CV pocztą? Znaczy się taką tradycyjną, nieelektroniczną?

Ale znaczy co? Że w odpowiedzi na ogłoszenie internetowe wysyłać pocztą? Na portalach nie ma w większości adresów tradycyjnych do rekruterów, bądz adresów działów HR.   Jest formularz aplikacyjny, czy robisz to z pracuj, z linkeldin  czy innego portalu zawsze zaciąga cv, które najpierw musisz wrzucić do ich systemu, ewentualnie możesz załączyć plik ze swojego komputera.
Adresów brak :-)

zeroerhaplus

Aaaaaha. No to sorry, ze tak powiem.
Ostatnie CV, jakie składałam było jeszcze analogowe i tylko z takimi mam doświadczenie, stąd pytanie.
W takim razie przepraszam za zamieszanie i życzę wytrwałości zwieńczonej powodzeniem :)
(07-05-2015, 05:03 PM)zeroerhaplus napisał(a): [ -> ]Aaaaaha. No to sorry, ze tak powiem.
Ostatnie CV, jakie składałam było jeszcze analogowe i tylko z takimi mam doświadczenie, stąd pytanie.
W takim razie przepraszam za zamieszanie i życzę wytrwałości zwieńczonej powodzeniem Smile

Ależ nie za ma co, ja bardzo licze na nowe pomysły, każdy sprawdzam :-) i proszę o więcej!
Mów wszystkim, że szukasz pracy, odnawiaj stare znajomości, nie wahaj się, korzystaj z każdej okazji, z każdej rozmowy, im więcej ludzi będzie wiedzieć, że szukasz pracy tym lepiej. Mój mąż znalazł pracę dzięki znajomej, której 10 lat nie widzieliśmy, a znaleźli się na fejsie. Ponad rok był bez pracy, a frustra nas prawie zjadła, a ja też dzięki ojcu koleżanki mojej córki. Wiem, że trudno się nie dołować, ale nie poddawaj się Modra :-)