FOK - kozie sery bez kozery

Pełna wersja: gdzie mój wątek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tu Sieka, siedziałam i 15 min pisałam  nowy wątek i zniknął  Huh

(13-04-2015, 05:51 PM)Sieka napisał(a): [ -> ]Tu Sieka, siedziałam i 15 min pisałam  nowy wątek i zniknął  Huh

a pisałam obszernie bo chciałam nakreślić moją sytuację ogródkową, tzn. konkretnie marzenie mojego Małżonka o warzywniku. Szlag trafił wstęp to tylko pytaniA powtórzę:
1. co to jest to sianie/sadzenie w ściółce? linki mile widziane
2. co się sadzi/ sieje w takim materiale? (no w Polsce, to mam na myśli Big Grin )
3. co się nadaje na ściółkę (bo nie mam kasy żeby dużo ziemi kupić, a mam od 5 lat nie ruszany kompostownik)
no i w ogóle JAK ZACZĄĆ TEN WARZYWNIK MIEĆ ???
Sieka, ale jak to było - założyłaś nowy wątek, tak? I on się pojawił, a później zniknął? Wytłumacz po kolei.
A wątek dotyczący uprawy warzyw "w ściółce" trzeba będzie założyć pod odpowiednią nazwą, bo jak zaczniemy pisać tutaj, to będzie bałagan. Rozumiesz - wątek obecnie nazywa się "gdzie mój wątek", i nikt nie będzie się tu spodziewał informacji o uprawie czegokolwiek. Już prędzej Hiszpańskiej Inkwizycji Big Grin
(tak na szybko Ci odpowiem, że ściółka to żadne czary - gruba warstwa czegokolwiek z następujących: słoma, suche liście np. zebrane jesienią, drobne, pocięte gałązki, zrębki drewniane itp.)
(14-04-2015, 09:37 PM)kanionek napisał(a): [ -> ]Sieka, ale jak to było - założyłaś nowy wątek, tak? I on się pojawił, a później zniknął? Wytłumacz po kolei.
A wątek dotyczący uprawy warzyw "w ściółce" trzeba będzie założyć pod odpowiednią nazwą, bo jak zaczniemy pisać tutaj, to będzie bałagan. Rozumiesz - wątek obecnie nazywa się "gdzie mój wątek", i nikt nie będzie się tu spodziewał informacji o uprawie czegokolwiek. Już prędzej Hiszpańskiej Inkwizycji Big Grin
(tak na szybko Ci odpowiem, że ściółka to żadne czary - gruba warstwa czegokolwiek z następujących: słoma, suche liście np. zebrane jesienią, drobne, pocięte gałązki, zrębki drewniane itp.)
Przepraszam za zamieszanie. Wszystko zaczęło się o tego, że chciałam zmienić ten mój cholerny numerek w nazwie użytkownika na "Sieka". Klikałam co popadnie w edycji (głównie prawy przycisk myszy - debilka) i nie zmieniało mi się. No to zarejestrowałam się jeszcze raz, nie było tak łatwo, bo musiałam za drugim razem podać mail Małżonka. Tu już zaczęłam się bać, że robię Ci bałagan. Potem napisałam obszerną notkę (mając nadzieję,że pod nową nazwą) o marzeniu mojego Małżonka w sprawie warzywnika, wyjaśniając usytuowanie działki i problemy z dostarczeniem ziemi, no mniejsza. Niestety (ponownie debilka ze mnie) nie napisałam tytułu wątku i pewnie dlatego poszło się to czochrać. Znów coś napisałam, żeby sprawdzić czy tym razem zniknie, dodałam tytuł i zawisło tak właśnie bez sensu. Spróbuję za chwilę zacząć nowy wątek....pod odpowiednią nazwą. Sory, głupio mi, ale to mój pierwszy raz Undecided
Ne ma problema. Parę prób i światło w tunelu zrobi się wyraźniejsze. Co zbędne, usunę, więc proszę się nie krępować. Zapinamy pasy i do przodu Smile