Spal żółte kalendarze (bo idzie nowy), czyli Świątynia Pomidora
20 lutego 2021 Jeżu kulawy w za ciasnych butach, jak mi dzisiaj dobrze! Pięć stopni na plusie i słońce świeci, aż nawet kurczaki wylazły na podwórko, a już się bałam, że oślepły przez te dwa miesiące siedzenia w kurniku. Powyżej wszystkich dziurek mam już tych śniegów i mrozów, i choć ziemia pod warstwą śniegu wciąż skostniała i twarda jak beton,
Czytaj dalej