Pyjki, ryszczki i aliasy, czyli ręce, które leczo

Kluszynek, Kluszynek znalazłam go w kurniku Kluszynek, Kluszynek co zalet ma bez liku. (Śpiewać na melodię piosenki “Bursztynek”, która pochodzi jakoś z tych czasów, gdy wszyscy nasi koledzy byli porucznikami Borewiczami i zwalczali przestępczość niebywałym sprytem i patykiem w kształcie pistoletu, a koleżanki polerowały fragmenty szkieł z rozbitych butelek, by zakopać pod nimi “sekrety” z kwiatków i innych dupereli. Jestem

Czytaj dalej

Koń, zaraza, i zając w kształcie dyni, czyli masz babo placek (z paracetamolem)

A nie mówiłam?! Tydzień po tym, jak się pochwaliłam pomidorami bez zarazy, już miałam to: Poobcinałam chore liście i całe pędy, i wszystkie porażone owoce, ale całych krzaków nie zlikwidowałam, bo wiem z doświadczenia, że rośliny i zwierzęta są uparte. I tak, po krótkim okresie zimna i deszczu, przyszły słoneczne dni, a pomidory zaczęły odzyskiwać równowagę, wypuszczać młode pędy, a

Czytaj dalej