Dmuchawce, latawce i kukuryku, czyli jak Cykan ratował dzikiego Kanionka z opresji

Człowiek używa adblokerów i innych aplikacji typu “nieśledźmnie”, jak ognia unika fejsbuka, nigdzie nie zakłada żadnych kont użytkownika, a już na pewno nie podaje daty urodzenia, a automaty od spamu i tak wszystko o nim wiedzą. Zbliżają się moje 45 urodziny i od kilku tygodni dostaję maile o takich tytułach: “Chcesz wszystko widzieć w pełnej ostrości?”, “Chciałbyś się w końcu

Czytaj dalej

Homo homini lupus, czyli znowu o zebrach i Czesiach

Zła wiadomość jest taka, że żniwa zaczęły się dwa tygodnie temu, a u mnie w lesie już dojrzewa jarzębina oraz kwitną mimozy, a co to oznacza, to już kiedyś Czesław Niemen śpiewał. Dobrych wiadomości nie ma, chyba żeby uznać fakt, że wszyscy wciąż jeszcze żyjemy. Zamiast dobrych wiadomości – świeżutka dykteryjka nawiązująca do tego wpisu, w którym tłumaczyłam jak działa

Czytaj dalej