Mam wiadomość złą i złą, czyli zimno, do dupy i źle, a nawet makabrycznie
Jeszcze kilka dni temu było tak: A dzisiaj? Co za parszywy dzień. Dwanaście stopni i pada od dwunastu godzin. Koziołki bardzo niepocieszone, próbują rozmontować nową ławkę w koziarni, a Bożena z nudów zagryza kostkę solną na śmierć. Od samego rana było zresztą cudownie… Budzi mnie krzyk jastrzębia. Otwieram na próbę jedno oko, na budziku piąta dwadzieścia osiem, zamykam oko, a
Czytaj dalej