Pół człowiek, pół pasiec, czyli o salcesonie i mojej krwawicy

Nie wiem co tam u Państwa, bo niewiele piszecie (serio – nawet temat niemieckich naturystów popylających goło na rowerach nie chwycił?), więc domniemywam, że to samo co u mnie – bryndza z nędzą i kiszone wodorosty. Najpierw przyszło wielkie ocieplenie, i cały ten zakichany śnieg topił się przez kilka długich dni, zamieniając podwórko w grząskie bagno, a Mająca w Jožina

Czytaj dalej

Styczeń, styczeń, pokaż rogi, czyli o różnych słoikach i hydrozagadce

“Dreaming… So quiet and peaceful Dreaming… Tranquil and blissful Dreaming There’s a kind of magic in the air Dreaming… What a truly magnificent view! Dreaming… A breathtaking scene With the dreams of the world In the palm of your hand” Fragment utworu “A Winter’s Tale”, z albumu “Made in Heaven” grupy Queen, 1995 No więc jeśli życzyliście sobie śniegu tej

Czytaj dalej