Bagietka z karmelem i płaskostopiem, czyli o meblach

Ludzie, no co jest? Naprawdę skończyły Wam się koty? I muszę coś PISAĆ, zamiast sobie wrzucać zdjęcia w trybie “leniwa buła”? Kotek się nade mną zlitował i – próbując ratować sytuację – podsunął “takie tam, po koncercie”: Ale tą jedną fotką chyba nie oblecę. To może dzieło autorki znanej pod pseudonimem Sasskhaya, które znalazłam w internetach (i długo się naszukałam

Czytaj dalej

Chytry bałwan w kartonie, czyli o Waszych kotach

Po tym, jak cały dzień chodziłam czegoś podkurwiona, i wszystkich mi było za dużo i zbyt WSZĘDZIE, a zwłaszcza pod nogami, o godzinie dwudziestej minut dwanaście zupełnie niespodziewanie, i co warto dodać – wbrew mojej woli, zostałam opętana duchem sprzątaczki. Duch pozmywał gary, wyniósł trzy wiadra brudnej wody (klnąc przy tym jak szewc, że jest minus dwanaście, a tu trzeba

Czytaj dalej

Idź się utop Kanionek, czyli że do dupy znów

Życzenia noworoczne od mojego małżonka: “… i żeby Kanionkowi się wszystkie kózki rozmnożyły, i później te nowe kózki też żeby się rozmnożyły, i żeby Kanionek miał pierdyliard kózek. I żeby mu zielsko w ogrodzie rosło. I żeby nauczył się latać.” “Ooo, jak miło” – rozmarzyłam się – “żebym mogła odpoczywać, szybując lekko nad naszą posiadłością, i z góry doglądać tego

Czytaj dalej
1 6 7 8