Dziesięć w skali Ziokołka, czyli o kozich zaprzęgach i kurzej klątwie
A bosman tylko zapiął płaszcz i westchnął: ech, do czorta! Nie daję łajbie żadnych szans… HEJŻE GLUJŻE! (buhahaha!) Jeśli ktoś z Was się tam jeszcze biczuje w temacie “co ja robię ze swoim życiem”, to powiem Wam tyle: różne można obrać ścieżki kariery. Można, jak my, zapierdalać od świtu do nocy w kółko, jak nakręcany karaluch, a można też LEŻEĆ
Czytaj dalej