Kochanie, zrobiłam kurczaki, czyli wiadomości z grilla część pierwsza
Państwo wybaczą, że tym razem nie będzie normalnego wpisu (no dobra, wiem, “normalnego” to tu chyba jeszcze nie było), tylko z grubsza, zwłaszcza, zasadniczo i ogółem obrazki, ale wtorkowa migrena zrobiła mi w głowie taki remanent, że do dziś szukam towaru i faktury za resztkę rozumu. No więc w bardzo dużym skrócie, oto co się wydarzyło w Incubator County. Poniedziałek,
Czytaj dalej