Krótka notka od wydawcy, czyli długo o kozach

“Im więcej widzę tym wierzę mniej, im więcej widzę tym mniej mogę zrozumieć…” Kazik, “Nowy konflikt światowy” z albumu “Spalam się”, 1991 Ja z kolei im więcej leżę, tym mogę mniej. Im więcej leżę tym mniej chce mi się wstawać. Taki paradoks odpoczywania. Czy ktoś z Was przeczytał “Kobietę, która przez rok nie wstawała z łóżka”? Bo mam pytanie: czy

Czytaj dalej

Żal dupę zębem w dąbrowie, czyli trociny

Najpierw pytanie do znawców tematu (ale honorowane będą również odpowiedzi z gatunku “będąc u rzeźnika słyszałam”): czy SOWA też może zakraść się do kurnika? Jak jastrząb, tyle że w nocy? Bo mi się coś drze drapieżnie za oknem, po nocach właśnie, tak głośno, że słychać przez mury grubości metra i szczelnie zamknięte okna z trzema szybami. Obstawiam puszczyka, który oprócz

Czytaj dalej

Bez cymbałów ale z fanfarami, czyli o miłości

“Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;” Fragment Hymnu do miłości, 1 list św. Pawła z Tarsu do Koryntian Ale to oczywiście u ludzi, bo kozy kochają inaczej. Cierpliwość nie jest ich mocną stroną, zazdrość to ich drugie imię, a szukanie poklasku pochłania większość ich życiowej energii. I tak oto Tradycja, nastoletnia

Czytaj dalej

Laserowa precyzja, czyli o rybach co jeżdżą mercedesem

Bohaterem wczorajszego popołudnia, choć akcja trwała zaledwie kilka sekund, był Laser. Pies, który – sam nie stroniąc od rozróby – nie znosi przemocy wśród innych gatunków. I który z tego powodu często skutecznie uniemożliwia naszym kogutom spełnianie ich małżeńskich powinności. Pies, który denerwuje się, gdy dwie kozy udają, że walczą na rogi, których nie mają, i który spogląda na mnie

Czytaj dalej

Latające cząstki Multipytona, czyli znów o wszystkim i bez związku

Pomimo kręcenia się jak w betoniarce przez ponad dwa dni, jakoś wcale nie czuję się świeża, odwirowana i nakrochmalona niczym góralski obrus. Raczej zmęczona i zmięta jak ruska torba handlowa w kratę. Jeśli więc trafią Wam się kiedyś dwa dni wolnego, i będziecie chcieli sobie odpocząć nie robiąc nic, to polecam raczej hamak pod palmami z widokiem na lazur oceanu,

Czytaj dalej

Krowy nie są głupie, czyli o poglądach

(Fredzia, co ja się namęczyłam, żeby skrócić ten tytuł, pierwotnie dwa razy dłuższy! On się nie chciał dobrowolnie poddać amputacji i machał w proteście wszystkimi odnóżami. Musiałam go wyprać w sześćdziesięciu stopniach, a że tego jeszcze było mało, to ściągnęłam mu lico glinką zieloną i spięłam go klamrą od wecka. I patrz, jaki piękny :) Ściśnięty jak stoczniowiec w tramwaju,

Czytaj dalej

Coś jest na rzeczy, czyli o kocie w niechlubnym płaszczu

“Zmierzch rozlał atrament zastyga uliczny ruch Dziewczyno wracaj! Już dokonał się mój dzień Purpurowe światło zaróżowiło niebiosa i przyćmiło brylanty gwiazd A wszelki kwiat rozświetla gwiazdy A wszelki cień uzbraja w sztylet i płaszcz skrytobójcy (…)” KAT, “Płaszcz skrytobójcy”, z albumu “Róże miłości najchętniej przyjmują się na grobach”, 1996. Chciałam sobie zrobić kilka dni przerwy i odpocząć od tego pisania,

Czytaj dalej
1 2