Ene, due, rabe, kogut dorwał żabę, czyli o Rosołach
Robię obchód gospodarstwa, sprawdzając czy wszystkim jest dobrze i zgodnie z ISO, USA, ZUS i PEPSI, bo wczoraj była burza, huragan i zawierucha, a tu podbiega do mnie delegacja Rosołów i mówią, że oni właśnie założyli Związki Zawodowe i mają do mnie petycję, a nawet ZAŻALENIE. O co im może chodzić, myślę, bo przecież mają wszystko, a nawet więcej. –
Czytaj dalej